Waldemar Buda
Magdalena Ogórek: Nad czym pan pracował do późna?
Waldemar Buda: Najważniejsze zadanie to Krajowy Plan Odbudowy, ale też trochę szerzej, we wtorek bardzo długo w Senacie pracowaliśmy nad ustawą ratyfikacyjną. Była dyskusja na ten temat. Wiemy, że Senat bardzo dużo czasu sobie dał na to, żeby dyskutować nad ustawą, która jest bardzo krótka i prosta, ale mimo wszystko dyskutowaliśmy, ze środowiskami samorządowców, przedstawicielami trzeciego sektora, kilka godzin dobrej rozmowy, chociaż uważam, że to wszystko co we wtorek się w Senacie działo można było robić podczas konsultacji społecznych. Senat odrobinę za późno zorientował się, że minęły terminy, które nas wiązały. Wszystkie kraje członkowskie miały do 30 kwietnia czas na dyskusje w kraju nad planem odbudowy, teraz pozostaje dyskutować tylko nad tym co już w planie jest i to co wypracowaliśmy, zapisaliśmy z naszymi partnerami. Liczę na to, że Senat bardzo szybko podejmie decyzję w tej sprawie, bo cała Europa na nas patrzy i czeka.
Myśli pan, że Senat szybko podejmie decyzję, a jednak wygląda na to, że Senat zwleka i zastanawiam się jak to jest, że tak proeuropejska partia jak PO, która ma większość w Senacie, nie ma takich ważnych danych, które pan wymienił, że tego typu rozmowy i konsultacje do 30 kwietnia trzeba było skończyć.
Tę świadomość mają, ale ta sytuacja to jest, jak sądzę, wynik wewnętrznych konfliktów, które spowodowały, że w czasie w którym można było zaangażować się w przygotowanie planu odbudowy, a zapraszałem nawet Borysa Budkę, ten czas zszedł im na wewnętrzne dyskusje, walkę, na temat tego kto może być przywódcą, a kto nie, czy ktoś sobie daje radę na funkcji przewodniczącego, jak ta partia wygląda wewnątrz i na zewnątrz, to była dyskusja partyjna, która przysłoniła terminy i pracę, której oczekują wyborcy. Bez względu na to, czy jest się w opozycji, czy się rządzi to pewne oczekiwania co do reprezentowania środowiska zawsze są i to jest rozczarowujące, że w tej sprawie KO nie stanęła na wysokości zadania. Miała wpływ na plan odbudowy, nawet sondaż pokazywał, że takiej roli oczekiwali wyborcy, a okazało się, że to reszta opozycji stanęła na wysokości zadania. (...).