Marcin Sypniewski [wideo]
Michał Jędryka: W tej chwili dyskutuje się bez przerwy o funduszu odbudowy. Konfederacja głosowała przeciw, pana zdaniem, to było głosowanie symboliczne, czy realnie uważacie, że Polska nie powinna w ten układ wchodzić?
Marcin Sypniewski: My krytykujemy jako Konfederacja ten fundusz odbudowy, nazywamy go tak naprawdę „funduszem zadłużenia” dlatego, że na świecie nie ma nic za darmo. My tych pieniędzy nie dostaniemy z UE za darmo, tylko weźmiemy kredyt, poręczymy również za inne kraje UE i będziemy musieli go spłacać. A jak będziemy go spłacać? M.in. nowymi, unijnymi podatkami, które w dodatku są bardzo niebezpieczne dla polskiej gospodarki, ten podatek uderzy m.in. w wydobycie węgla w Polsce. Bardzo ubolewamy jako Konfederacja, że rząd zgodził się na takie rozwiązanie. Uważamy też, że dobrobyt bierze się z pracy, a nie z dotacji. My za dotacje unijne nie zbudujemy dobrobytu, te dotacje trafią do tych instytucji, które najbardziej skorzystały na kryzysie covidowym czyli do rządu, do banków i do korporacji - to oni dostaną te pieniądze, natomiast przeciętny człowiek nie odczuje skutków tych dotacji. Mieliśmy już fundusze unijne i coś tam z nich zbudowano, to jednak w dużej mierze są pieniądze wyrzucane w błoto. Przed chwilą czytałem o najnowszym osiągnięciu. Urząd Pracy w Opolu ogłosił konkurs na program „Smartfon dla seniora” i 60 osób powyżej 60 roku życia zostanie przećwiczonych z obsługi smartfonów, a koszt na jedną osobę wyjdzie ponad 11 tys zł. Pewnie część rzeczy będzie służyć wszystkim, ale w dużej mierze będą to pieniądze wyrzucone w błoto. W zamian za to zrzekliśmy się części suwerenności i także wyraziliśmy zgodę na zaciągnięcie długu i ustanowienie nowych podatków.
W każdym systemie biurokratycznym jakaś część pieniędzy jest zmarnowana, ale jednak one wchodzą do obiegu, co w całości gospodarki daje jakiś rozwój, jakieś przyspieszenie.
Tak, ale jak przed chwilą mówiłem, dobrobyt bierze się z pracy, że ktoś ciężko pracuje i zarabia coraz więcej, więcej, może utrzymać swoją rodzinę, spełniać więcej swoich potrzeb, później nie chce już sam ciężko pracować i zatrudnia pracowników, jak im dobrze płaci to ci pracownicy też dobrze pracują i w ten sposób firmy się rozwijają. Na tym wszyscy korzystają. Korzysta ten co założył firmę, korzystają pracownicy i korzysta państwo, bo ma pieniądze z podatków. Tych ciężko pracujących ludzi, kryzys pandemiczny bardzo mocno dotknął. Te pieniądze nie będą przeznaczone na pomoc tym ludziom, tylko trafią do państwowych firm, banków, korporacji, które się wzbogacą na planach odbudowy, a przeciętny człowiek tego nie odczuje (...).