Zbigniew Girzyński
Michał Jędryka: Minęła rocznica katastrofy smoleńskiej, padło wiele słów, Telewizja Polska wyemitowała film z raportu podkomisji smoleńskiej. Jak pan ocenia te dyskusję?
Zbigniew Girzyński: Jeśli mamy do czynienia z tak ogromną katastrofą jesteśmy skazani na to, że zawsze będą się pojawiały pytania i wątpliwości. Oczekując na telefon od pana, zajrzałem na jeden z większych portali, gdzie wśród wielu informacji bieżących jest także zamieszczony artykuł: „Zamach czy katastrofa. Ostatni lot generała Sikorskiego”. Mimo, że upłynęło niemal 80 lat tu także są znaki zapytania i pytania, co się wówczas stało? Gdy patrzymy na tego typu dramatyczne wydarzenia w historii, których przecież nie brakuje, i u nas i na całym świecie, że wspomnę chociażby słynną śmierć w katastrofie lotniczej w roku 1961, drugiego sekretarza ONZ, szwedzkiego dyplomaty Daga Hammarksjölda, tam też wtedy była wersja oficjalna, która jest w zasadzie przez wszystkich kwestionowana, pojawiały się liczne spekulacje. Zawsze będziemy skazani na to, że takie wydarzenia będą budziły emocje, kontrowersje i trudno będzie z jednej strony ustalić prawdę, a z drugiej, nawet jak takie ustalenia będą, trudno będzie wszystkim się z prawdą pogodzić.
Pan również podejmował działania by otrzymać więcej informacji dotyczących katastrofy w której zginął gen Sikorski i odpowiedź była ciekawa.
Tak, jeszcze w 2006 roku niektórzy politycy postarali się o to by rząd polski wystąpił do władz brytyjskich o odtajnienie dokumentów, bo nie wszyscy wiedzą, że mimo, że ta katastrofa miała miejsce w roku 1943, strona brytyjska, która prowadziła dochodzenie w tej sprawie, utajniła część dokumentów i na teraz, niektóre z nich aż do roku 2043 są tajne i niedostępne. Polska strona występowała, ja jako przewodniczący Zespołu Miłośników Historii, ale także jako pracujący w komisji spraw zagranicznych, starałem się podnieść rangę tego wystąpienia, aby była specjalna rezolucja Sejmu, tego się nie udało zrobić, nie było na to zgody. Udało się jednak przyjąć wspólne stanowisko, i to jednogłośne, komisji spraw zagranicznych, ono trochę wzmocniło stanowisko rządu, to było w roku 2009. Odpowiedź była taka, że Brytyjczycy, to co mogli, nie wszystko, zaznaczam, to co mogli, już udostępnili, a na chwilę obecną materiałów do udostępnienia nie mają, biorąc pod uwagę, jak napisano: delikatność relacji między obydwoma państwami, trudno tu o coś więcej. Daję ten przykład jako dowód na to, że nawet w krajach, gdzie jest pełna demokracja, wolność, swoboda badań, gdy w grę wchodzi interes tego państwa, gdy zaczynają grać rolę jakieś działania służb, a tak być mogło w przypadku gen. Sikorskiego, to nawet jeśli one nie miały wpływu na sam przebieg tego wydarzenia, a materiały są tajne, niezwykle trudno jest je pozyskać. Obawiam się, że w przypadku tego co stało się 11 lat temu pod Smoleńskiem mamy podobną sytuację. Tu bez dostępu do materiałów służb, i to nie tylko polskich, ale rosyjskich czy amerykańskich, więc tych, które monitorują np. przestrzeń lotniczą, będzie niezwykle trudno cokolwiek ustalić. (...).