Gościem rozmowy dnia był poseł Bartosz Kownacki, z którym rozmawialiśmy na temat perspektyw koalicji Zjednoczonej Prawicy oraz zapowiedzi Nowego Ładu.
Michał Jędryka: Umowa koalicyjna między Prawem i Sprawiedliwością została zawieszona. To chyba smutna wiadomość, i to nie tyle z punktu widzenia interesów partyjnych, politycznych, ale przede wszystkim dla Polski. Ani PiS nie będzie miało stabilnej większości, ani opozycja nie ma możliwości przejęcia kontroli. Taki pat - mówiąc terminologią szachową. Nie wiem, czy się pan poseł z tym zgodzi.
Bartosz Kownacki: Zgodzę się, i też jestem zasmucony, że dzisiaj te drobne waśnie w ramach Zjednoczonej Prawicy powodują, że nie możemy skoncentrować się na sprawie najważniejszej, a dziś najważniejsza jest walka z pandemią i jej skutkami. To powinien być główny cel polityków, w tym polityków partii rządzącej. Tak mówiłem na spotkaniu z panem premierem Mateuszem Morawieckim. Naszym głównym celem powinna być koncentracja na walce z pandemią, przeprowadzenie Polski przez kryzys związany z koronawirusem, a później na tyle sprawne poprowadzenie gospodarki, by do 2023 roku wyglądała dobrze, bo w wyniku pandemii doznała uszczerbku.
Nie jest dobrze, gdy na ten stan nakładają się waśnie personalno, nawet nie programowe, bo pewne różnice w programie między partiami Zjednoczonej Prawicy zawsze były, co więcej, i to dobrze, że one są. Porozumienie pana Gowina miało charakter bardziej liberalny, a Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry miała charakter bardziej konserwatywny. To powodowało, że Zjednoczona Prawica miała dość szeroki wachlarz wyborców. Można te poglądy prezentować, nie we wszystkim się należy zgadzać. Jeśli dochodzi do drobnych prztyczków w nos, nie wiadomo czemu mających służyć, np. głosowanie w sprawach, zgoda, nawet trzeciorzędnych, które nie są fundamentalne dla danego ugrupowania, gdy np. ktoś się wstrzymuje od głosu i mówi, że to jest manifestacja, no właśnie, trudno powiedzieć czego. Koncentrujemy się wtedy w ramach partii rządzących na łagodzeniu sporów, a nie na rządzeniu krajem. To jest bardzo źle, mam nadzieję, że to są chwilowe napięcia, że te ambicje i wątpliwości poszczególnych liderów Zjednoczonej Prawicy, ustąpią miejsca trosce o dobro wspólne przy zastrzeżeniu: my nie musimy się we wszystkim zgadzać (...).