Marek Gralik
Katarzyna Prętkowska: Jak Pan ocenia szanse na powrót najmłodszych dzieci po feriach do szkół?
Marek Gralik: Na trochę więcej niż 50 proc. Dzisiaj będzie posiedzenie rządowego zespołu zarządzania kryzysowego i zostanie podjęta wstępna decyzja o tym, czy 18 stycznia nauczyciele, a tym samym uczniowie klas 1-3 szkoły podstawowej, wrócą do zajęć w trybie stacjonarnym. Myślimy również o wszystkich uczniach ze szkół specjalnych. Niestety nie należy się spodziewać, że ta grupa będzie rozszerzona na przykład o ostatnie klasy szkół podstawowych.
Są bardzo duże oczekiwania, aby dzieci wróciły do szkół. Robiliście Państwo ankiety, w których wręcz było nawoływanie, żeby otworzyć szkoły.
- To były ankiety rozprowadzane wśród nauczycieli, dyrektorów, ale również rodziców. Są w tej chwili analizowane. Zadawaliśmy różne pytania, związane przede wszystkim z działaniami, które mają być zgodne z prawem, jeśli chodzi o nauczanie zdalne, ale była też pewna swoboda wypowiedzi i w tym miejscu rodzice wręcz nawoływali nas, czyli organizatorów ankiety, do otwarcia szkół. Pisali wprost: „Otwórzcie w końcu szkoły dla naszych dzieci”, więc ta presja ze strony rodziców, ale również nauczycieli jest dosyć duża. Czekamy zatem wszyscy na decyzje.
Tymczasem w szkołach już coś się dzieje, bo od poniedziałku chętni nauczyciele klas 1-3 będą poddani testom na obecność koronawirusa. Kogo ta procedura dokładnie obejmuje?
- Nauczycieli klas 1-3 szkół podstawowych, wszystkich nauczycieli szkół specjalnych oraz pracowników niepedagogicznych w tych placówkach. Do tej pory zgłosiło się 8337 takich pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych, co stanowi 50,2 proc. wszystkich uprawnionych do poddania się testom. Są one bezpłatne, nie są obowiązkowe i nie ma takiej sytuacji, by kogokolwiek zmusić czy wręcz wykluczyć z pojawienia się w szkole - przy założeniu oczywiście, że szkoły zaczną funkcjonować 18 stycznia - tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś się nie poddał się badaniu w kierunku wirusa SARS-COV2. Natomiast oczywiście – w przypadku wyniku pozytywnego - taki nauczyciel nie będzie mógł pojawić się w szkole, bo w ciągu 10 dni musi poddać się izolacji w domu. (...)