Sojusz Lewicy Demokratycznej ma plan podniesienia płacy minimalnej do 2700 złotych brutto w przyszłym roku, chce też wprowadzić kwotę wolną od podatku w wysokości płacy minimalnej i cztery stawki podatkowe: 15, 18, 32 i 40 procent. W środę także kandydaci z okręgu bydgoskiego przedstawili program, dotyczący uzdrowienia służby zdrowia. Jakie są priorytety programowe SLD, czym się różnią ich postulaty od społecznych, przedstawionych przez PiS na sobotniej konwencji w Lublinie? O tym m.in. mówiliśmy w dzisiejszej „Rozmowie dnia", której gościem był Krzysztof Gawkowski - „jedynka" na liście bydgoskiej SLD.
Magda Jasińska: Wraca pan do naszego regionu. Startował pan już z tego okręgu, jednak bez ostatecznego sukcesu...
Sukcesu nie było, ponieważ zjednoczona lewica nie miała możliwości uczestniczenia w podziale mandatów w całym kraju, ale wracam też z takim przekonaniem, że nigdy Bydgoszczy nie opuszczałem, bo tutaj bardzo często byłem i jestem, i mam poczucie lokalności. Zresztą przynoszę dobrą wiadomość: wczoraj dostaliśmy sondaże ogólne, wojewódzkie, dotyczące okręgu nr 4 i nr 5, czyli Bydgoszczy i Torunia. Wszystko na to wskazuje, że Lewica będzie miała dwóch przedstawicieli w przyszłym parlamencie. I to jest bardzo dobra wiadomość, bo jeżeli mamy coś odtwarzać, to budujemy od razu podwójną stawkę...
Pan wie, jak to jest z sondażami...
Wiem, bywa z nimi różnie, pamiętam 2015 rok, jestem doświadczony, więc spokojnie podchodzimy do tego, że sondaże dają nam 14-15 procent i robimy swoje. Mówimy o najważniejszych sprawach, o polityce społecznej, o zdrowiu, mówimy o mieszkalnictwie, chcemy modernizować państwo, ale także pokazujemy, że Lewica była rozsądna w tych wyborach.
Co to znaczy rozsądna Lewica?
To znaczy taka, że jak zobaczyła, że inne partie kłócą się, i nie mogę się pogodzić w ramach komitetu wyborczego, nie powstał jeden opozycyjny komitet, to Lewica i Razem Adriana Zandberga i Sojusz Lewicy Demokratycznej Włodka Czarzastego i Wiosna Roberta Biedronia połączyły się w jeden komitet wyborczy, silny, bo dzisiaj wyborcy to doceniają.
Jednak nie idziecie razem z Koalicja Obywatelską...
Nie dlatego, że my nie chcieliśmy, ale nie chciał tego Grzegorz Schetyna. Ja nie oceniam Grzegorza Schetyny, nie oceniam Platformy Obywatelskiej. Niech idą swoją drogą, ze swoim programem. Czy dobre decyzje podejmują, czy nie, kogo na premiera wskazują - to jest ich droga. Lewica od kilku tygodni pokazuje rozsądek. Jak mamy program, to policzony: i krajowo i regionalnie. Jak robimy konferencję prasową, tak jak wczoraj robiliśmy w Bydgoszczy, dotyczącą służby zdrowia, reformy, mówiliśmy o tym, co chcemy zmienić i jak do tej zmiany dojść. Leki na receptę będą po 5 złotych, dla wszystkich...
Skąd wziąć na to pieniądze?
No właśnie, policzyliśmy to. Jak mówimy, że do lekarza specjalisty będzie się można dostać w ciągu 30 dni, to mówimy jednocześnie, że potrzeba na to czterech lat, że to nie będzie za chwilę, za rok, tylko za 4 lata, po całej kadencji. Mówimy, ile to będzie kosztowało, pokazujemy, że 9 miliardów, pokazujemy, skąd te środki będą później wygospodarowane z budżetu. Lewica od razu pokazała ustawy, program. Złożymy tę ustawę w pierwszym tygodniu po wejściu do Sejmu. Kolejny temat: płaca minimalna. Pokazujemy, że ona powinna rosnąć skokowo, od 2700 zł do 4000 zł, i mówimy o trzech i pół tysiąca zł pensji w sektorze publicznym. Miałem spotkanie w klubie seniora ZNP, rozmawialiśmy na przykład o pensjach nauczycieli. Postulowałem, że 3500 zł to powinna być podstawa. Zawód nauczyciela musi przestać być kojarzony z wolontariatem. I to mamy pokazane w liczbach.
Rozmawialiście państwo o pensji minimalnej z przedsiębiorcami? Te koszty jednak schodzą na nich...
Dlatego uważamy, że w gospodarce, a przynajmniej według lewicowego myślenia, potrzeba rozsądku. Muszą być ułatwienia, ale i zachęty dla przedsiębiorców. Lewica w swoim programie zawarła dwa ważne postulaty. Po pierwsze, mówimy, że bardzo mali przedsiębiorcy powinni mieć obniżony ZUS (...). 500 złotych obniżki dałoby szansę na pozostanie jakichś pieniędzy w portfelu. I druga rzecz, powinniśmy inwestować w nowe obszary, w nowe technologie, w startupy - tu Bydgoszcz jest doskonałym przykładem tego rodzaju działalności. Mówimy: 3,5 miliarda rocznie na innowacje po to, żeby polska gospodarka stała się innowacyjna, konkurencyjna. Trzeba pomagać przedsiębiorcom! (...)