Piotr Malich
Marcin Kupczyk: Gorące dyskusje w wielkiej polityce. Jak wiemy kilka dni temu doszło do rozpadu koalicji, nazwijmy to szerzej, opozycyjnej. Będą trzy bloki opozycyjne. Jak w tym wszystkim i gdzie w tym wszystkim widzicie Partię Zieloni?
Piotr Malich: Mamy w tym momencie dwie propozycje na stole. Bardzo konkretne propozycje. Z jednej strony mamy propozycję strony Platformy Obywatelskiej Koalicji Obywatelskiej, która by chciała zaangażować naszą partię w tworzenie tej koalicji, tworzenie większego bloku. Z drugiej strony tworzy się teraz koalicja wokół Wiosny, Razem i SLD i ze względu na lewicujący charakter naszej partii, oni również są zainteresowani naszym udziałem. Gdzie my w tym jesteśmy? Dowiemy się pewnie gdy rozmowy się zakończą. Gdy będziemy już mieli wszystkie karty odkryte. Gdy dowiemy się jakie będą programy tych koalicji do wyborów. Gdy będziemy wiedzieć co chcą ci ludzie zrobić i gdy będziemy wiedzieli też jak duża może być nasza „zielona reprezentacja” w kolejnym Sejmie.
Partia Zieloni, według danych z początku tego roku, liczy około 1300 członków w 19 kołach plus kilka kół w trakcie organizowania. Niewielka liczba członków jak na skale kraju.
Po wyborach europejskich, muszę pana zapewnić, że liczba się powiększyła, bez mała 2000, liczba niewielka, ale to ludzie bardzo aktywni. Tym bardziej, że cały czas dochodzą do nas nowe osoby, również w naszym regionie tworzy się młodzieżówka „Ostra zieleń”. Mamy sporo pomysłów, sporo planów, które chcemy zrealizować w najbliższym czasie, zarówno regionalnie jak i centralnie.
Wybory parlamentarne w 2015 roku poparcie - 0,2%, wybory samorządowe 2018 roku - 1,15%, wybory do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku mniej niż pół procent głosów. Trochę słabo jak na razie?
Nie patrzę teraz tak bardzo na te wyniki. Widzimy chociażby po tym, co się dzieje w Europie Zachodniej, że idzie, powiedzmy taka, zielona fala przez Europę. Mam nadzieję, że niedługo dojdzie też do Polski. Ludzie są coraz bardziej otwarci na tematy środowiska i zagadnienia ekologiczne.
Wierzy pan, że zaskoczy któregoś dnia?
Miejmy nadzieję, że tak.
Wyniki Partii Zielonych w Niemczech - tylko pozazdrościć.
Sondaże pokazują im zwycięstwo za co bardzo trzymamy kciuki.
Ciekawostką u was jest dwuosobowe przywództwo. Kobieta i mężczyzna. Dlaczego właśnie tak?
To jest po prostu parytet. W całej Europie wszystkie partie zielone funkcjonują w podobny sposób. Zarówno na szczeblu regionalnym jak i centralnym występuje współprzewodniczący mężczyzna i kobieta. To jest kwestia równości.
Proszę przypomnieć naszym słuchaczom jakie są główne postulaty Partii Zieloni?
Przede wszystkim przeprowadzenie transformacji energetycznej w stronę energetyki odnawialnej. Należy zaznaczyć, że od razu w naszym planie jest wsparcie osób, które by były narażone na bezrobocie ze względu na odejście od węgla i przekierowanie tego potencjału w stronę właśnie zielonej energetyki. Również ważnym naszym postulatem jest wsparcie rodzin, gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw, aby mogły tworzyć swoje własne, małe elektrownie, na przykład elektrownie słoneczne, które by mogły zaspokajać przynajmniej część potrzeb danego lokalu. Coś na podobnej zasadzie powstało już we Wrocławiu. Jedna ze spółdzielni mieszkaniowych na 35 blokach zamontowała elektrownię słoneczną. Koszt energii w częściach wspólnych spadł o 75%. To jest bardzo dobry wynik. (...).