Ukraińskie dzieci w polskich szkołach. Lekcja numer jeden: logistyka
Podstawówka w Białych Błotach pod Bydgoszczą, jako pierwsza w regionie - tworzy sale lekcyjne poza budynkiem szkoły. Wszystko po to, aby pomieścić oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy, których przybywa do nas coraz więcej.
W tej chwili 1145 dzieci ukraińskich uchodźców wojennych jest już w szkołach naszego regionu. Stworzono 39 oddziałów przygotowawczych dla uczniów, którzy nie znają języka polskiego. O takim rozwiązaniu myślą też inne samorządy, bo w niektórych szkołach po prostu brakuje miejsca. Kurator oświaty takie wnioski rozpatruje w ciągu 7 dni.
- Największe skupiska uczniów są oczywiście w dużych miastach: w Bydgoszczy, w Toruniu, we Włocławku - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Jak jest w samej Bydgoszczy?
- Kładziemy duży nacisk na oddziały przygotowawcze. W tej chwili mamy ich już kilkanaście. Zachęcamy, by młodzież ukraińska z nich korzystała, jeżeli w ogóle nie zna języka polskiego, bo inaczej sobie nie poradzi - mówi Magdalena Buszman, szefowa miejskiego Wydziału edukacji
W całym regionie takich dodatkowych oddziałów jest prawie 40, ale to dane nieoficjalne.
- Wiemy skądinąd, że jest ich więcej, tylko dyrektorzy nie wpisali ich jeszcze do systemu informacji oświatowej. Mamy ciekawą sytuację w powiecie żnińskim. Tam na małej przestrzeni przebywa bardzo dużo uchodźców. Spodziewamy się kolejnej grupy dzieci z domów dziecka. Będzie tam więc potrzeba bardzo dużego wsparcia i zaangażowania szkół, by te dzieci przyjąć - mówi Marek Gralik.
Więcej w materiale Sławy Skibińskiej-Dmitruk.