Greckokatolicka wspólnota z Torunia wspiera uchodźców. Spotkania po mszy
Wspólna modlitwa, a po niej rozmowa przy herbacie - tak psycholog, ks. Dymitr Leszko z Parafii Greckokatolickiej p.w. Błogosławionego Księdza Jana Ziatyka w Toruniu wspiera rodaków w potrzebie.
Ksiądz Leszko na Ukrainie ma swoją rodzinę. Jak mówi - na razie jest bezpieczna. Podkreśla też, że w obecnej sytuacji najważniejszy jest spokój i wzajemne wsparcie.
- Spokój by porównał troszeczkę do oceanu. Na górze są burze, są fale, jest czas niepokoju, wojny, zmartwień, ale mamy pamiętać, że mamy zachowywać ten spokój pomimo lęku, pomimo zmartwień i strachu. Sam lęk niczego nie da. Właściwością leku i strachu jest paraliżowanie osoby. Jestem przedstawicielem jedynej w Toruniu parafii greckokatolickiej, w której modlimy się w języku ukraińskim. Po mszy jest herbata, kawa. Migranci przychodzą, pomagamy im, pracujemy z nimi, modlimy się z nimi, żeby nie czuli się sami i wiedzieli, że mogą liczyć na nasze wsparcie - mówi ks. Dymitr Leszko.
Dodajmy, że parafia nie posiada własnej świątyni. Korzysta z kaplicy przy Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Maksymiliana Kolbego. Boska liturgia sprawowana jest w każdą niedzielę o 10:00.