Tysiące powalonych drzew, uszkodzone sygnalizacje, brak prądu. Straty po wichurze [wideo]
Mieszkańcy Gródka w powiecie świeckim ponad 48 godzin czekają na prąd. W miastach trwa naprawa uszkodzonych sygnalizacji świetlnych. Straty liczą też Lasy Państwowe. Wichura dała się także we znaki dzikim zwierzętom. Gałęzie zasypały gniazdo bielików w Borach Tucholskich.
Po wichurach uszkodzonych zostało około 30 sygnalizacji świetlnych w Bydgoszczy. - Niektóre zostały całkowicie wyrwane, poprzekrzywiane. Od kilku godzin nasi pracownicy je naprawiają - informuje Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskich drogowców. - Jeszcze w kilku miejscach sygnalizacja świetlna nie działa. Największy problem mieliśmy z samego rana na rondzie Maczka i na skrzyżowaniu Gdańskiej z Kamienną - tam były największe korki, teraz już sygnalizacja działa w trybie trójkolorowym. Niemniej jednak jeszcze kilka sygnalizatorów pozostało do naprawy - apelujemy więc do kierowców o ostrożność.
Tomasz Okoński dodaje, że w weekend, w wyniku silnej wichury zostały też poprzewracane zabezpieczenia na budowach. Teraz naprawiają je pracownicy.
Od soboty bez prądu
Już ponad 48 godzin ponad tysiąc mieszkańców Gródka w powiecie świeckim czeka na włączenie prądu. Zasilanie zostało przerwane w sobotę rano. Na razie nie wiadomo kiedy awaria zostanie naprawiona. - Prace naprawcze utrudnia mocno wiejący dzisiaj wiatr. Prąd we wszystkich miejscowościach będzie przywrócony w poniedziałek do godz 18.00 - mówi - Waldemar Olter, rzecznik Enei - oddziału dystrybucji Bydgoszcz. W krytycznym momencie na terenie działania operatora Enea bez prądu było 130 tys gospodarstw domowych.
Korony sosen działają jak żagle
Straty szacują m.in. Lasy Państwowe. Tylko w nadleśnictwie Dąbrowa w powiecie świeckim silny wiatr powalił około 10 tysięcy drzew. - To jest około 7 tys. m sześciennych drewna. Wiatr poprzewracał drzewa praktycznie równomiernie po całym drzewostanie, mało jest przypadków, żeby wywróciło cały plac lasu - mówi zastępca nadleśniczego Dawid Kikulski. - Najbardziej ucierpiały sosny, bo ich korony działają jak żagle.
Jak dodaje, prace porządkowe zaczynają się już teraz. Nadleśnictwa odradzają chwilowo wycieczki do lasu. - Wiatr wieje dosyć silnie, nie wiadomo czego można się spodziewać w lesie – tłumaczą.
Pomoc dla poszkodowanych
Jeszcze 250 interwencji czeka na kujawsko-pomorskich strażaków, którzy usuwają skutki wichury. - Najwięcej zgłoszeń dotyczy usuwania powalonych drzew i konarów, a także uszkodzonych dachów - mówi Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
Mieszkańcy, którzy ucierpieli w związku z silnymi porywami wiatru mogą liczyć na pomoc finansową. - Wojewoda zwrócił się do samorządów z prośbą o jak najszybsze prowadzenie działań umożliwiających wypłatę zasiłku celowego do 6 tys. na tzw. pomoc doraźną dla rodzin lub osób samotnie gospodarujących, które poniosły straty w gospodarstwach domowych - informuje Tomasz Wiśniewski, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. Kwota pomocy finansowej przyznawana jest w zależności od oszacowania procentu zniszczeń. Starty nie mogą być jednak niższe niż 5 proc. wartości obiektu.
Aktualnie obowiązuje w naszym województwie ostrzeżenie pierwszego stopnia przed silnym wiatrem. Będzie obowiązywać do godziny 18.00. Synoptycy prognozują, że to nie koniec niebezpiecznej aury. Silne porywy wiatru mogą się pojawiać w naszym regionie jeszcze do czwartku.
Przyroda sobie radzi
Po orkanie Eunice w gnieździe bielików w Nadleśnictwie Woziwoda w Borach Tucholskich pozostały duże, grube i ciężkie gałęzie. Na szczęście ptaki nie zniosły jeszcze jaj. Na filmie widać jak silne są te ptaki. Bez problemu podnoszą za pomocą masywnego dzioba gałęzie o masie co najmniej 2-3 kg.