Czy Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle trafi pod skrzydła ministerstwa?
To nobilitacja i wielka szansa dla szkoły - tak o zamiarze przejęcia Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle przez ministerstwo infrastruktury mówi jego dyrektor Kazimierz Toczko.
Podczas środowej wizyty w Nakle minister Andrzej Adamczyk poinformował, że jego resort zamierza przejąć placówkę pod swoje skrzydła. Warunkiem wstępnym jest zgoda Rady Powiatu Nakielskiego, który jest organem prowadzącym dla placówki. Jeśli radni nie wyraziliby takiej zgody, nakielskiej szkole grozić może nawet likwidacja.
Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle to jedna z trzech tego typu jednostek w kraju. Kształci 400 uczniów w takich zawodach jak marynarz i technik eksploatacji portów i terminali. Jak mówi dyrektor Toczko to kształcenie wymaga bardzo wysokich nakładów finansowych. Kosztów nie jest w stanie udźwignąć nawet czterokrotna subwencja oświatowa.
– Przykład podam. Szkoła wysyła na praktykę morską dwa razy w cyklu kształcenia pięcioletniego. Taka jedna praktyka dla jednej klasy to koszt 300 tys zł. Na Zachodzie nie ma tego typu szkół – mówi dyrektor Kazimierz Toczko.
– Przejęcie placówki przez ministerstwo to korzyść dla Nakła i całego powiatu. Dostęp do praktyk w ministerstwie do nowych technologii to zupełnie inaczej funkcjonuje niż tu w powiecie. Przy braku środków finansowych, może dojść do nawet, w czarnym scenariuszu, do likwidacji szkoły – dodał dyrektor placówki.