Rogatki się zamknęły, autobus w pułapce. Nagranie z wypadku trafiło do sieci
71-letni kierowca szkolnego autobusu zginął w wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym w Warlubiu - uderzył w niego rozpędzony pociąg. Czy to był błąd kierowcy czy awaria systemu bezpieczeństwa? – wyjaśni to specjalna komisja ds. badania wypadków kolejowych oraz prokuratura.
Do tragedii doszło w czwartek o godz. 6.15 rano w Warlubiu (powiat świecki). Na strzeżonym przejeździe kolejowym autobus szkolny wjechał pod pociąg pośpieszny relacji Gdynia-Wrocław.
Do sieci trafiło nielegalne nagranie z bazy PKP, na którym widać, co się działo tuż przed wypadkiem. Autobus znalazł się na przejeździe tuż po przejechaniu jednego z pociągów. Nie zdążył wyjechać, gdy rogatki opadły i pojazd został zablokowany. Na nagraniu widać, jak z autokaru wybiega 46-letnia opiekunka i próbuje unieść szlaban. Potem odbiega. Kierowca manewruje pojazdem, chce wyjechać. Trwa to wszystko około 30 sekund, gdy w tył pojazdu uderza rozpędzony pociąg. 71-letni kierowca ginie na miejscu.
Dlaczego kierowca nie staranował rogatek? Dlaczego nie uciekł z autobusu wcześniej? Na wszystkie pytania ma odpowiedzieć śledztwo. Autobus jechał po dzieci. 46-letnia opiekunka wysiadając z niego, uratowała życie. W pociągu jechało 55 osób, nikt nie został poszkodowany. Maszynista był trzeźwy.