Prof. Jamiołkowski przed sądem. IPN zarzuca byłemu rektorowi UMK współpracę z SB
W Sądzie Okręgowym w Toruniu rozpoczął się proces prof. Andrzeja Jamiołkowskiego. Według prokuratury IPN, prof. zataił swoją współpracę z SB jako TW „Edmund". Były rektor UMK nie zgadza się z zarzutami Instytutu Pamięci Narodowej.
Akt oskarżenia odczytała prokurator Małgorzata Pranszke z Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Gdańsku.
- Pan Jamiołkowski, w związku z pełnieniem funkcji rektora UMK złożył oświadczenie lustracyjne. Zostało ono poddane standardowej weryfikacji. W związku z przeprowadzoną kwerendą historyczną oraz przesłuchaniem świadków powstały tego rodzaju wątpliwości, które dały podstawę do tego, aby skierować w tej sprawie wniosek. Zatem wnoszę o przeprowadzenie postępowania dowodowego z materiałów archiwalnych, jak i o przesłuchanie świadków.
- Problem dotyczy sytuacji sprzed 36 lat - mówi profesor Andrzej Jamiołkowski. - Kiedy byłem na uniwersytecie prorektorem do spraw nauki i współpracy z zagranicą. W tamtym czasie, niektórzy pracownicy mieli kłopoty z uzyskaniem paszportów. Interweniowałem, starając się załatwić te sprawy dla pracowników korzystnie.
Nie zgadzam z tym, co IPN twierdzi. W tej chwili, niestety, te moje kontakty i wyjaśnienia obracają się przeciwko mnie, chociaż załatwiłem coś dobrego dla społeczności. Mało tego, cały uniwersytet wiedział, że jeżeli ktoś ma jakiś problem, to powinien się do mnie zgłosić. Myślę, że społeczność akademicka doceniła to, co wtedy robiłem, bo po skończeniu funkcji prorektora zostałem na kolejne dwie kadencję wybrany na rektora. Będąc rektorem byłem sprawdzany przez ABW i dostałem dokumenty pozwalające mi na dostęp do tajnych akt. ABW oczywiście sprawdzało moje oświadczenia lustracyjne, które składałem wcześniej (...). Chodzi o to, że szuka się za wszelką cenę jakichś negatywnych cech u ówczesnych władz uniwersytetu. Przecież profesor Kopcewicz przez pięć lat walczył o ochronę swojego dobrego imienia (...).
Więcej w materiale Michała Zaręby.
Przypomnijmy, że pierwszym lustrowanym przed sądem byłym rektorem UMK był prof. Jan Kopcewicz. Profesor został oczyszczony z zarzutów.