Cenne dla obcych wywiadów dane z wojska trafiły do sieci. Wyciek z Bydgoszczy?
O gigantycznym wycieku danych z wojska donosi portal Onet.pl. - Nastąpił najprawdopodobniej z szefostwa planowania logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy – czytamy.
Do sieci wyciekło ponad 1,7 mln pozycji. - To baza zasobów polskiego wojska — od śrubek i zeszytów po pociski przeciwpancerne oraz myśliwce F-16. Niektóre informacje są niezwykle cenne dla obcych wywiadów – napisał portal Onet.pl. Według jego informatora, specjalisty od cyberbezpieczeństwa, bazę ściągali już użytkownicy z kilkunastu krajów, w tym z Rosji i Chin. - Wyciek potwierdziliśmy nieoficjalnie w dwóch niezależnych źródłach związanych ze służbami specjalnymi. Wojsko szuka w tej chwili winnych i szacuje straty - czytamy w artykule.
Według Onet.pl wyciek nastąpił najprawdopodobniej z szefostwa planowania logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Znalezione w sieci informacje mają obejmować m.in. uzbrojenie polskiej armii, amunicję, części zamienne do maszyn bojowych czy specjalistyczne oprogramowanie, a wśród ujawnionego sprzętu znajduje się też ten zakupiony przez polską armię w USA, Niemczech i Izraelu. Informator Onetu twierdzi, że najprawdopodobniej jeden z informatyków Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy – instytucji, która odpowiada za zakupy dla wojska oraz magazynowanie sprzętu i części zamiennych – stworzył autorski program, do którego skopiował dane z niejawnych wojskowych systemów.
- Potwierdzamy, że żandarmeria wojskowa prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Prosi o dokumenty, więc je przekażemy - mówi ppłk Marek Chmiel, rzecznik jednostki Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. - Nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć.
- Sprawa jest szczegółowo analizowana przez służby. Trwa wyjaśnianie, czy doszło do wycieku oraz czy ujawniony plik faktycznie został wytworzony w Siłach Zbrojnych RP - komentuje Ministerstwo Obrony Narodowej. - Na obecnym etapie postępowania branych jest pod uwagę wiele scenariuszy - np. że jest to testowy plik przeznaczony do testowania oprogramowania. Bazy produkcyjne w Siłach Zbrojnych RP obligatoryjnie używane są tylko w specjalnie do tego przeznaczonych systemach wojskowych. Trwają również analizy, czy wykaz nie jest plikiem pomocniczym wykorzystywanym przy realizacji jawnych zakupów publikowanych na BIP - czytamy w oświadczeniu MON. Resort podkreślił również, że do zakończenia postępowania wyjaśniającego nie będzie komentować sprawy.