Prezydent Bydgoszczy dostał podwyżkę - wyższą, dzięki pewnemu radnemu
Wniosek o wprowadzenie pod obrady projektu uchwały dotyczącego podwyżki dla prezydenta złożyli radni Koalicji Obywatelskiej. Po zagorzałej dyskusji uchwalono, że włodarz Bydgoszczy zarobi z dodatkami ponad 20 tys. zł. Mogło być mniej. Wyższą kwotę Bruski zawdzięcza radnemu Bogdanowi Dzakanowskiemu.
Podwyżki prezydentów, burmistrzów i wójtów są obligatoryjne i wynikają ze zmian w ustawie, ale radnym pozostawiono margines swobody - mogą zdecydować o maksymalnej podwyżce albo ustalić ją na poziomie najniższym dopuszczalnym przez przepisy. Podwyżka może wynieść od 80 do 100 procent górnego pułapu.
Radny Jarosław Wenderlich z PiS zaproponował najniższą, sięgającą 80 procent kwoty maksymalnej podwyżkę. Prezydent Rafał Bruski zarabiałby wówczas 15 446 zł brutto.
90 procent zaproponowały Anna Mackiewicz i Elżbieta Rusielewicz. Anna Mackiewicz zasugerowała, że 80 procent podwyżki mogłoby wskazywać, że radni źle oceniają pracę prezydenta, z kolei podwyżka 100 procent byłaby niewłaściwa z uwagi na trudną sytuację budżetową miasta.
Przewodnicząca RMB Monika Matowska poparła więc wniosek mówiący o 90% górnego pułapu zarobków dla prezydenta Bydgoszczy. Nieoczekiwanie radny Bogdan Dzakanowski złożył wniosek o podwyżkę dla niego do 95 procent dopuszczalnego maksimum. I ten wniosek zyskał poparcie większości radnych. Ostatecznie uchwalono podwyżkę do 95 procent górnego pułapu, co oznacza że prezydent Bydgoszczy będzie zarabiał:
10 232 zł płacy zasadniczej
dodatek funkcyjny - 3 895 zł
dodatek specjalny - 30% płacy zasadniczej i dodatku funkcyjnego - 4238 zł
dodatek 20% za wysługę lat - 2045 zł
Pensja wzrosła także (po listopadowej sesji) marszałkowi województwa Piotrowi Całbeckiemu. Wcześniej zarabiał około 12 tys. zł, po podwyżce ma około 22 tys. brutto. Dieta przewodniczącej sejmiku z ok. 2800 zł wzrosła po podwyżce do niecałych 4300 zł brutto.