Trudne rozmowy o budżecie. Gorąco na sali sesyjnej bydgoskiej Rady Miasta
„Tylko kontynuacja rozpoczętych już inwestycji" - taki plan budżetu Bydgoszczy na przyszły rok przedstawił na sesji skarbnik miasta, z kolei prezydent podkreślał - nie pierwszy raz - że winę za taki kształt budżetu rząd. Doszło do ostrej wymiany zdań z opozycyjnymi radnymi.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wypominał radnym PiS wnoszącym o poprawki do budżetu, że proponowane przez nich cięcia kosztów promocji będą oznaczały, że nie odbędą się m.in. takie imprezy, jak „Ster na Bydgoszcz", czy mistrzostwa w żużlu.
Jarosław Wenderlich, szef Klubu PiS zarzucał z kolei władzom Bydgoszczy przekładanie inwestycji z Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. - To jest budżet stagnacji - komentował zapowiadając, że klub zagłosuje przeciwko temu projektowi.
Więcej w materiale Moniki Siwak i TUTAJ