Radni PiS przeciwko podwyżkom cen biletów i parkowania. „Wskazana obniżka”
- Prezydent Rafał Bruski i jego zastępca - Michał Sztybel chcą „oskubać mieszkańców z zaskórniaków" - tak radni PiS komentują proponowane przez bydgoski ratusz podwyżki m.in. za bilety komunikacji miejskiej i w strefie płatnego parkowania.
Zapowiadają, że na środowej (27 października) sesji będą głosować przeciw. - Komunikacja publiczna powinna być tańsza, by zachęcać mieszkańców, by z niej korzystać, a nie jeździć prywatnym samochodem – mówi Jarosław Wenderlich, przewodniczący klubu radnych PiS. - Są samorządy, które wprowadzają darmowy transport, jak Chełm i oczywiście warto z tych wzorów korzystać. W naszej ocenie wprowadzenie opłaty w wysokości 3,80 zł jest zdecydowanie wygórowane i jest to sytuacja niedopuszczalna.
- Nie rozważamy żadnej formy podwyżki, a nawet wskazana byłaby obniżka – dodaje Grażyna Szabelska. - Jeżeli chcemy być miastem nowoczesnym, to musimy coś zaoferować kierowcom – tak, żeby kalkulowali, że komunikacja w Bydgoszczy jest tak atrakcyjna, że wolą wsiąść w tramwaj i samochód zostawić pod domem, bo dojadą szybciej i taniej – tłumaczy.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zaproponował, by od stycznia bilet jednorazowy kosztował 3,80 zł, a nie jak dotychczas 3 zł, a z kolei za bilet miesięczny trzeba będzie zapłacić 108 zł, a nie jak do tej pory 88 zł.