Sześcioletnia Zara z Afganistanu nie żyje?!
Sześcioletnia Zara z Afganistanu, która była leczona w szpitalu wojskowym w Bydgoszczy prawdopodobnie nie żyje.
TVN24 poinformowała, że dziewczynkę miał zamordować kuzyn uznając ją za "nieczystą" po pobycie w Polsce. Przypomnijmy, dziecko zostało ranne podczas wymiany ognia.
Życie uratowali Zarze lekarze wojskowi ze szpitala polowego w prowincji Ghazni. Potem trafiła do Bydgoszczy. Tu w szpitalu wojskowym przeszła operację oraz rehabilitację. W marcu ubiegłego roku wróciła do Afganistanu.
Pytany o śmierć Zary minister obrony Tomasz Siemoniak odpowiedział, że nie potwierdza tych doniesień. Zapewnił też, że Polska bardzo pomogła afgańskiej dziewczynce. Dodał też, że wojsko nie inwigiluje później osób, które otrzymały różnego rodzaju wsparcie.
Według TVN24, po przewiezieniu Zarki do Afganistanu, całą jej rodzinę przeniesiono w inny rejon kraju, zmieniono im nazwiska i zapewniono pomoc finansową. Jednak każda osoba, która kontaktowała się z siłami koalicji jest zagrożona, dlatego z dziewczynką zerwano kontakt i zapewne dlatego informacja o jej śmierci nie może być potwierdzona w stu procentach.