Namioty, skrzynki i worki z marihuaną. 41 kilogramów przejęli policjanci [wideo, zdjęcia]
Funkcjonariusze z wydziału narkotykowego przejęli ponad 41 kg marihuany i zlikwidowali plantację konopi indyjskich. Na gorącym uczynku zatrzymali 32 i 30-latka.
Policjanci od dawna mieli na oku dwóch mężczyzn z Bydgoszczy, których podejrzewali o udział w procederze narkotykowym. - Wnikliwa praca pozwoliła im na wytropienie miejsca, w którym mogli przechowywać narkotyki. Trop doprowadził ich do jednej z miejscowości w powiecie żnińskim - do jednego z domów w gminie Łabiszyn – relacjonuje kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
W miniony czwartek funkcjonariusze pojechali pod wytypowany adres. - Tam, zauważyli jak osoby przebywające w budynku zaczęły nerwowo wyglądać przez okna. Policjanci dynamicznie wkroczyli do domu. Wewnątrz budynku byli obaj mężczyźni. 32 i 30-latek szybko zostali obezwładnieni i zatrzymani. W domu była mocno wyczuwalna woń marihuany. Przeszukanie pomieszczeń wszystko potwierdziło – opowiada komisarz.
Na miejscu znaleziono namioty, skrzynki i worki wypełnione marihuaną. Cześć roślin poddawana była suszeniu. Do tego przygotowana była specjalna wentylacja, system oświetleniowy, grzejniki oraz suszarki, odkryto też młynek oraz wagę elektroniczną. Wszystko zostało zabezpieczone. Łącznie w domu zabezpieczono ponad 41 kg marihuany. To jednak nie był koniec - w sąsiedniej miejscowości policjanci namierzyli też plantację konopi indyjskich, którą „opiekowali” się zatrzymani mężczyźni. - Łącznie zabezpieczyli 27 krzewów konopi indyjskich uprawianych w donicach na podmokłym terenie. Rośliny znajdowały się już w dużej fazie wzrostu – miały ponad 1,5 metra – relacjonuje kom. Słomski. 32 i 30-latek zostali doprowadzeni do policyjnego aresztu. Obaj byli już wcześniej notowani między innymi za przestępstwa narkotykowe.
Sprawą zajęli się policjanci ze Żnina. Przedstawili zatrzymanym zarzuty dotyczące uprawy zakazanych konopi indyjskich oraz posiadania znacznych ilości narkotyków. Sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował 32 i 30-latka na najbliższe trzy miesiące. Teraz grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.