Komentarze po wystąpieniu premiera w Parlamencie Europejskim
- W Parlamencie Europejskim ludzie zobaczyli, że PiS to nie Polska, a Polska to nie PiS - tak goszczący w Toruniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki skomentował wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego w Strasburgu. Z kolei europoseł PiS Kosma Złotowski uważa, że debata w Parlamencie Europejskim, niezależnie od przedstawionych argumentów, nie będzie miała decydującego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcia.
Europosłowie dyskutowali we wtorek na temat ostatniego orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa krajowego nad europejskim.
- Zobaczyliśmy, że Bruksela nie jest naszym wrogiem, że jesteśmy członkami wspólnoty, która docenia nasze wysiłki w budowaniu wolności bloku wschodniego, która docenia rolę Polski i po prostu martwi się, że zaczynamy zbaczać ze ścieżki, która najpierw zaprowadziła nas na pozycję niemalże jednego z liderów Unii Europejskiej, a teraz [Polska - red. ]wyprowadzana jest na Wschód - powiedział Tomasz Grodzki.
Marszałek Senatu odniósł się również do wystąpienia szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
- Jeżeli użyła określenia, mogę się mylić w słownictwie, że ruch Trybunału Konstytucyjnego to jest siekiera, która podcina korzenie i fundamenty Unii Europejskiej, to jest to bardzo mocne oskarżenie - ocenił Tomasz Grodzki.
Ursula von der Leyen powiedziała, że „wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego +przykłada siekierę do korzeni jedności UE+”. Jak dodała, KE będzie bronić praworządności i traktatów unijnych wszelkimi środkami. - Nigdy nie przegraliśmy procedury o naruszenie prawa unijnego i tak pozostanie. Chcemy tą kwestią zająć się dogłębnie i mamy nadzieję, że Parlament Europejski nas poprze. Demokracje i praworządność są oczywiście wolniejsze niż autokracje, bo autokracje działają szybciej niż zapadają wyroki. Ale to nas właśnie różni od autokratów i dyktatorów na tym świecie. Nasze procedury są sprawiedliwe, uzasadnione i pełne wewnętrznej mocy - powiedziała.
Europoseł PiS Kosma Złotowski uważa, że debata w Parlamencie Europejskim, niezależnie od przedstawionych argumentów, nie będzie miała decydującego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcia.
- Ta debata nie zakończy się w Parlamencie Europejskim, ona będzie trwała tak długo, jak będzie trwała ta kadencja, jak będą trwały konserwatywne rządy w Polsce, na Węgrzech no i ewentualnie w Słowenii. Tyle tylko, że decyzje podejmuje nie parlament stanowiąc rezolucje, ale Rada Unii Europejskiej, a Rada Unii Europejskiej składa się z przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej i tutaj należy spodziewać się z całą pewnością więcej rozsądku - powiedział Kosma Złotowski.
- Premier Mateusz Morawiecki postanowił w Parlamencie Europejskim pokłócić się ze wszystkimi - ocenił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Jak dodał, Lewica będzie się domagać debaty ws. wizyty premiera w PE. Premier pojechał do Strasburga szukać kompromisu, wraca przywożąc większe kłopoty - mówił.
„Przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego pokazało, że można w sposób jasny i merytoryczny bronić polskich interesów” - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk na Twitterze. We wpisie Dworczyk podkreślił, że „Europa powinna być silna i solidarna, oparta na wartościach, a obowiązujące reguły takie same dla wszystkich”. Podczas debaty w PE premier zapewniał, że jego rząd i stojąca za nim większość parlamentarna są „częścią proeuropejskiej większości w Polsce”. Za niedopuszczalne uznał rozszerzenie kompetencji instytucji UE poza trakty, działanie metodą faktów dokonanych i używanie języka szantażu finansowego.
Debata w Parlamencie Europejskim, w której wzięła udział także szefowa KE Ursula von der Leyen miała związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym. Trybunał po rozpoznaniu wniosku premiera uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP. Po wystąpieniach europosłów premier Mateusz Morawiecki poinformował o planach likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W czwartek Parlament Europejski zagłosuje nad rezolucją w sprawie Polski.