Czy Szpital Miejski w Toruniu dostanie karę za zawieszenie pracy na neurologii?
NFZ negatywnie ocenia zawieszenie Oddziału Neurologii i Leczenia Udarów w Szpitalu Miejskim w Toruniu. Wydanie podobnej opinii zapowiedział także wojewoda. Na placówkę może być nałożona kara, z czym nie zgada się prezydent Michał Zaleski
- Nie widzę najmniejszych podstaw do nałożenia kar, skoro w lipcu pozwolono zamknąć w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym oddział neurologii, podobnie jak w innych szpitalach naszego województwa. Jak wiem, na tamte szpitale nie nałożono kar. Równość podmiotów jest podstawą demokracji opartej o Konstytucję - mówi Michał zaleski, prezydent Torunia.
- Problem jak zwykle nie jest czarno-biały - mówi Sergiusz Sowiński, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Szpitala Miejskiego w Toruniu. - Koledzy neurolodzy mają pełnomocnika, i tak naprawdę to on dziś w ich imieniu negocjuje. Cały czas jesteśmy na wojnie - w tej chwili nie tylko z koronawirusem. Ogólnie w medycynie jest kryzys, bo pacjenci nie mają gdzie się dostać. Wszędzie jest ciężko. Liczymy, że oddział być może się zrestartuję, ale kiedy? Nie wiadomo. Chcielibyśmy jak najszybciej, bo takie są potrzeby, ale na pewno w innej formie niż dotychczas, na przykład interna plus neurologia.
W toruńskim szpitalu pierwsza pomoc udzielana jest w izbie przyjęć. Jeśli jest taka potrzeba, chorzy kierowani są do innych szpitali. Obecni pacjenci pozostaną na oddziale na czas leczenia.
Oddziały neurologii nie działają też w Grudziądzu i Inowrocławiu. Trudna sytuacja jest również w bydgoskim szpitalu im. Biziela.