Zyskają i środowisko i więźniowie, którzy zlikwidują dzikie wysypiska
„Likwidacja dzikich wysypisk z udziałem więźniów” - to pilotażowy program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej realizowany w gminie Czernikowo niedaleko Torunia. O jego głównych założeniach mówił podczas konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska. Konferencję zwołano w miejscu nielegalnego składowania odpadów na terenie gminy.
- Gmina wystąpiła z wnioskiem, otrzymała dofinansowanie, a środki finansowe są przeznaczone również na pracę dla więźniów, po to, aby aktywizować osoby skazane - powiedział Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska.
- Tak właśnie działa sprawne państwo, kiedy kilka instytucji działa razem pomnaża swoje działania, aby wyszedł z tego dobry efekt i dobre społeczne działanie - dodał poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski.
- Trafiały do nas odpady z całej Europy, ponad 2 tys. ton. w części już usunięte, 515 tys. według kosztorysu powinno wystarczyć na usunięcie odpadów z tego terenu - powiedział Tomasz Krasicki, wójt gminy Czernikowo.
- To zatrudnienie powoduje, że państwo zaczyna ściągać należności od osadzonych, którzy przebywają w zakładach karnych i mają zasądzone różnego rodzaju grzywny. Ten pierwszy program w naszym okręgu realizuje Zakład Karny we Włocławku. 30 osób zostało skierowanych do odpłatnego zatrudnienia - powiedział Andrzej Gniot, dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Bydgoszczy.
Na stronie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska jest też nowa aplikacja umożliwiająca anonimowe zgłaszanie np. porzucenia czy składowania niebezpiecznych odpadów.