Jak oni gotują? Zakład Karny w Potulicach pokazuje więzienie od kuchni!
Potulicka kuchnia - 750 metrów. Początek pracy - godzina 5. Sprzęt: 20 wielkich kotłów warzelnych, 3 piece konwekcyjne, mnóstwo termosów, pojemników. 30 pracowników przygotowuje posiłki dla 1000 osadzonych.
Nad wszystkim czuwa 3 szefów kuchni. Jak obliczono, szef chodząc między kuchnią, chłodnią i spiżarnią robi aż 14 tysięcy kroków dziennie.
Kuchnia Zakładu Karnego w Potulicach przygotowuje każdego dnia ok. 20-30 różnych posiłków. Więzienna kuchnia serwuje, oprócz posiłków podstawowych, posiłki bezmięsne, bezrybne, bez uwzględnienia mięsa wieprzowego, posiłki dietetyczne, posiłki dla chorych na cukrzycę, uczulonych na gluten, posiłki odchudzające lub zwiększające masę ciała i wiele innych (z uwzględnieniem zaleceń lekarskich oraz kwestii kulturowych czy religijnych).
A co w menu? Różności: zupa pomidorowa, kalafiorowa, ogórkowa czy grochowa. Gulasz strogonow, kiełbasa zasmażana z cebulą, wegański kotlet z fasoli, czy klopsiki w sosie. A do tego surówka z młodej kapusty, z buraczków, mizeria lub warzywa gotowane.
Godzina 5:00 rano - na teren kuchni wchodzi szef kuchni wraz z 15 osadzonymi – pomocnikami szefa kuchni. I się zaczyna: krojenie 100 kg kiełbasy na mniejsze porcje, tak aby starczyło dla 1300 osadzonych, dzielenie 1300 szt. chleba na 8 budynków mieszkalnych, gotowanie 600 l herbaty lub kawy zbożowej. Do godziny 7:00 śniadanie musi być przygotowane. W tak zwanym międzyczasie należy napełnić kotły 4 000 l wody. Wszystko po to, aby zdążyć ugotować obiad na godzinę 11.30.
Każdy posiłek rozkładany jest na około 100 blach, które umieszcza się w 9 specjalnych termosach transportowych, płynne jedzenie przelewane jest do około 60 różnych termosów o pojemności od 10 l do 30 l. Pojedyncze porcje wkłada się do jeszcze mniejszych garnków i pojemników. Posiłki oddziałowy zabiera do budynku mieszkalnego, gdzie zostaje rozdzielony wśród osadzonych. Nie można się pomylić, nie można przygotować mniej porcji.
Na koniec dnia kucharze przygotowują kuchnię na następny pracowity dzień. Czyszczą, szorują, myją i układają sprzęt na swoje miejsce. O godzinie 17:00 szef kuchni zamyka dyżurkę, wyłącza dopływ gazu do kotłów, wygasza światło i wraca do domu.
źr. ZK Potulice/kpt. Agata Zmarlik-Kufel.