Kierowcy wściekli, drogowcy uspokajają. Jak się jeździ Fordońską w Bydgoszczy?
Po poniedziałkowym paraliżu sytuacja na ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy znacznie się poprawiła - zapewniają drogowcy.
W okolicach skrzyżowania Fordońskiej i Łęczyckiej obowiązuje nowa organizacja ruchu. Samochody jeżdżą jedną nitką jezdni. Także tramwaje kursują po jednym torze. Zmiany mają związek z przygotowaniem do budowy dwóch mostów i dróg dojazdowych w ciągu ulicy Kazimierza Wielkiego. W poniedziałek w godzinach szczytu tworzyły się tam gigantyczne korki. W środę sytuacja była dużo lepsza - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
– Na podstawie badań natężenia ruchu można powiedzieć, że spadki mamy zdecydowane, bo około 20% na ul. Fordońskiej, w jedną i w drugą stronę. Ruch o 10% zwiększył się na ul. Wyszyńskiego i Kamiennej, więc jak widać, kierowcy objeżdżają innymi trasami. Więcej samochodów jest też na ul. Zamczysko i na Skłodowskiej-Curie – mówił Tomasz Okoński.
Jak przyznaje Tomasz Okoński także autobusy i tramwaje jeżdżą bardziej punktualnie:
– W poniedziałek opóźnienia na ruchu autobusowym, bo stały one w korku na Fordońskiej, były 15-20 minutowe. Ruch tramwajowy miał 5-10 minut spóźnienia. We wtorek ruch tramwajowy odbywał się w miarę płynnie, opóźnienia były do 4 minut, natomiast ruch autobusowy do 10 minut. W środę są spadki, bo jeszcze więcej kierowców przeniosło się z ul. Fordońskiej na boczne ulice – dodał Tomasz Okoński.
Drogowcy zapewniają, że sytuację na ulicach będą monitorować. Nie wykluczają korekty rozkładów jazdy i ustawienia świateł, ale do tego potrzebne są co najmniej dwu tygodniowe obserwacje natężenia ruchu. Do tego tematu powrócimy w audycji „Nasz mały świat”, w środę po godzinie 16.30.