Elektryczny wózek inwalidzki nagle przestał działać. Policja z Błonia pomogła
Policjanci z bydgoskiego Błonia zadbali, by mężczyzna, któremu odmówił posłuszeństwa elektryczny wózek inwalidzki bezpiecznie trafił do domu. Jego wdzięczna żona przysłała podziękowania dla uczynnych policjantów.
13 sierpnia, tuż po godz. 18.00 dyżurny z bydgoskiego Błonia odebrał telefon od zatroskanej mieszkanki tej dzielnicy dotyczącą jej niepełnosprawnego męża. Okazało się, że mężczyzna, od 10 lat cierpiący z powodu udaru, wyjechał swoim elektrycznym wózkiem inwalidzkim na zakupy do pobliskiego sklepu. Jednak w drodze wózek odmówił posłuszeństwa, przestał działać. Powiadomiona o tym żona postanowiła zadzwonić na policję. Dyżurny na miejsce skierował dzielnicowych, którzy sprawnie przewieźli mężczyznę oraz wózek do miejsca zamieszkania.
Kilka dni temu do komendanta komisariatu z bydgoskiego Błonia wpłynęły podziękowania od bydgoszczanki, której pomogli policjanci z tej jednostki. Jej mąż nie miał szans na samodzielne dotarcie do miejsca zamieszkania, gdyby nie pomoc policjantów aspiranta sztabowego Roberta Macierzyńskiego i młodszego aspiranta Cezarego Fac.
Treść listu:
„Droga Pani Komendant
To był dzień 13.08.21 r. ok. godz. 17.00-18.00 w dodatku piątek.
Mój mąż wyjechał wózkiem elektrycznym z córką po zakupy. Przy Netto koło lasu wózek stanął. Mąż jest 10 lat po udarze mózgu. Byłam załamana. Zadzwoniłam do Was na policję. Przyjechało dwóch wspaniałych dzielnicowych. Przywieźli męża oraz wózek i jeszcze obdarowali nas uśmiechem i radością. Serdecznie dziękuję za wsparcie. Dziękuję, że mogę na Was liczyć”.