W Ostromecku między drzewami wiszą ogromne fotogramy. Ta wystawa żyje!
Portrety fotograficzne - jak żywe - wśród drzew. Tak wygląda wystawa w parku w Ostromecku pod Bydgoszczą. Jeszcze tylko przez kilka dni będzie można oglądać ekspozycję dotyczącą bartników.
- Tych uli mamy kilka, mamy takiego bardzo fajnego pszczelarza - niesamowitą postać. Nie dość, że człowiek jeździ starymi samochodami, czym mi bardzo imponuje, to jeszcze na dokładkę zakłada ten swój specjalny strój i biega po tych ulach. Nasz pszczelarz miał wykład o pszczołach dla naszych gości, więc specjalnie na te okazję wyciągnęliśmy super wystawę, piękną zjawiskową wystawę dotyczącą bartnictwa.
Świat jest jednak bardzo mały, okazuje się, że mężem Marii Gabryś - Hejke, która nagrywała tutaj płytę i koncertowa u nas niejednokrotnie, jest Krzysztof Hejke, znakomity fotograf, reżyser, profesor łódzkiej filmówki, który jest bartnikiem. On jeździ po świecie, z bartnikami rozmawia, robi zdjęcia - coś nieprawdopodobnego. Myśmy od niego wypożyczyli tę wystawę. Można ją oglądać w Alei Lipowej za Starym Pałacem, prawie że przy ulach. Wystawa jest niezwykła, są to wielkie, wiszące na specjalnych siatkach między drzewami fotogramy. Kiedy przez nie prześwieca słońce i widać tę zieleń, to wygląda tak, jakby te fotografie naprawdę żyły - mówi Andrzej Gawroński z Zespołu Pałacowo-Parkowego.
W przyszłym roku w pałacu w Ostromecku ma odbyć się Dzień Bartnika.