Cztery lata temu kataklizm zniszczył tysiące hektarów lasu? Co udało się w tym czasie zrobić leśnikom?
Minęła czwarta rocznica huraganu stulecia - bo tak nazwano wielką nawałnicę, która przeszła nad Polską w nocy z 11 na 12 sierpnia w 2017 roku.
Największe straty odnotowano na Kujawach i Pomorzu. Pod naporem huraganu padały budynki i drzewa - zniknęły wówczas całe połacie lasu.
– Dla wielu z nas leśników to był bardzo tragiczny widok, zobaczyć jak, właściwie, całe leśnictwa zniknęły z powierzchni ziemi. Po 4 latach możemy powiedzieć, że dźwignęliśmy się z kolan. Udało się nam posprzątać wszystko co było połamane. 80% zniszczonej powierzchni obsadziliśmy nowymi lasami – powiedziała Honorata Galczewska rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
Wieczorem i w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku zginęło sześć osób, a 62 osoby zostały ranne. W obozie w Suszku w Zachodniopomorskiem walące się drzewa zabiły dwie harcerki. Nawałnica burzowa typu „bow echo” wyłamała kilkadziesiąt tysięcy hektarów lasów i całkowicie zniszczyła infrastrukturę na terenach dotkniętych kataklizmem, który największe nasilenie miał na obszarze województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i wielkopolskiego.