Trudna sytuacja oddziału ratunkowego w toruńskim Szpitalu Miejskim
Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki jest zaniepokojony sytuacją w toruńskich szpitalach.
Jak informowaliśmy, od stycznia w Szpitalu Miejskim nie będzie ostrego dyżuru. Dotychczas placówka dyżurowała na zmianę z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym na Bielanach.
Szpital Miejski dostaje pieniądze na prowadzenie izby przyjęć, ale na dodatkowe utrzymywanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego go nie stać. Marszałek Całbecki chce rozmawiać w tej sprawie z Wojewodą, Narodowym Funduszem Zdrowia i przedstawicielem władz miasta.
Dyrektor Szpitala Miejskiego zapewniła w piątek, że każdy pacjent, który będzie wymagał natychmiastowej pomocy na pewno ją otrzyma. Rzecznik prezydenta Aleksandra Iżycka, poinformowało Radio PiK, że miasto jest gotowe do rozmów z samorządem województwa.
W przesłanym do dziennikarzy piśmie, zastępca prezydenta Torunia Ludwik Szuba wyjaśnił z kolei, że finansowanie szpitalnego Oddziału Ratunkowego w wojewódzkiej placówce jest ośmiokrotnie wyższe od pieniędzy jakie otrzymuje izba przyjęć w Szpitalu Miejskim.