Historyczny kurs. Do regionu dopłynęła barka ze 150 tonami towaru
- Taka forma transportu jest bardzo opłacalna. Każda wydana złotówka przynosi od 4 do 6 złotych zysku - przekonuje Rafał Modrzewski, zastępca dyrektora Departamentu planowania strategicznego i rozwoju gospodarczego w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu.
150 km w górę rzeki - na wody kujawsko-pomorskie wpłynęła wczoraj (08.04.) barka przewożąca towary z Gdańska do Chełmna. Wiozła 150 ton ładunku dla Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych. Drugie tyle weźmie na pokład w drodze powrotnej.
Przedsięwzięcie to nie tylko handel, ale także potencjał badawczy. Barce towarzyszy łódź RZGW w Gdańsku z pracownikami naukowymi na pokładzie. Akademicy sprawdzą oznakowanie nawigacyjne szlaku, przepustowość, warunki brzegowe oraz lokalizację trudnych żeglugowo miejsc.
- Cały projekt został tak przemyślany, by ta droga wodna realnie została ujęta w łańcuchu dostaw i stanowiła alternatywę dla transportu drogowego. Oszczędzamy paliwo, zmniejszamy emisję dwutlenku węgla. Duża masa towaru spokojnie mogłaby płynąć barkami, odciążając duży ruch samochodów ciężarowych i zmniejszając ryzyko wypadków komunikacyjnych. Jest to pilotaż, który przetrze szlak dystrybucji towarów z wykorzystaniem dróg wodnych i, mam nadzieję, że spowoduje biznesowe zainteresowanie tego typu operacjami na Dolnej Wiśle - mówi Rafał Modrzewski.
Rejs przebiegał bez zakłóceń - poinformował kapitan Rafał Błocki.