Prokuratorskie zarzuty dla Bartosza T. Groził podpaleniem i wtargnął do szpitala
32-latek został zatrzymany przez policję po tym, jak próbował wtargnąć do Urzędu Miasta w Toruniu, a niewpuszczony mówił - tu cytat - że „wszystko będzie płonąć”, a kilka dni wcześniej wszedł bez maseczki ochronnej na teren Szpitala Miejskiego ogłaszając, że „suweren przyszedł na kontrolę” i kpił z koronawirusa. Wszystko to można było na żywo oglądać w sieci.
Śledczy uznali, że mężczyzna sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, polegające na przemieszczaniu się przez korytarze oraz oddziały szpitalne bez środków ochrony osobistej oraz groził pracownikom Urzędu Miasta.
Przed toruńską Prokuraturą, gdzie Bartosz T. był przesłuchiwany zgromadzili się zwolennicy Bartosza T., interweniowała policja.
– Dlaczego jest przetrzymywany? To jest ciekawe. Bartosz nagrywał live'a idą po prostu, opowiadając jak to się źle dzieje i użył słów, że to wszystko zapłonie. Nie mówił, że to on coś spali, że komuś zrobi krzywdę, ale zostało to zinterpretowane, że padły jakieś groźby karalne. Bartek właśnie ujawnił tę całą pandemio-ściemę jak w szpitalu lekarka wychodzi z oddziału covidowego bez maski – mówili zgromadzeni przed prokuraturą.
– My te osoby wylegitymowaliśmy, było tam około 15 osób, wobec tych osób będziemy kierowali do sądu wnioski o ukaranie za udział w zgromadzeniu, co w świetle obowiązujących przepisów jest zabronione. Te osoby nie miały maseczek, w tym zakresie także będziemy kierować wnioski o ukaranie. Jakie były okoliczności zatrzymania Bartosza T.? W czwartek późnym popołudniem policjanci zatrzymali 32-latka w związku z kierowaniem gróźb karalnych. Ten mężczyzna podczas transmisji prowadzonej w mediach społecznościowych groził podpaleniem urzędu, kilka dni wcześniej wtargnął do jednego z toruńskich szpitali. My w jednym postępowaniu te dwa wątki wyjaśniamy – powiedział Wojciech Chrostowski, Zespół Komunikacji Społecznej KMP w Toruniu.
Bartosz T. nie przyznał się do winy. Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt dla mężczyzny na 3 miesiące. 32-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.