Seniorka z Koronowa oddała oszustom 40 tys. złotych. Podali się za policję
83-letnia mieszkanka Koronowa koło Bydgoszczy wypłaciła pieniądze z dwóch banków i zostawiła je we wskazanych śmietnikach. Wcześniej usłyszała, że trwa śledztwo, i że jej pieniądze są zagrożone...
Jak poinformowała podkom. Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy, do pokrzywdzonej zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę, która twierdziła, że rozpracowuje grupę przestępczą dokonującą kradzieży pieniędzy z kont bankowych, i że wie, że pieniądze na koncie staruszki nie są bezpieczne.
Seniorka podczas rozmowy podała numer swojego telefonu komórkowego. Później na ten numer skontaktował się mężczyzna, którzy poinstruował kobietę, by udała się do jednego z banków w Koronowie i wypłaciła zgromadzone pieniądze. Kobieta poszła do banku i wypłaciła 20 tys. zł, a potem zostawiła je we wskazanym miejscu – w śmietniku przy cmentarzu.
Następnie pokrzywdzona odebrała kolejny telefon od mężczyzny, i za jego namową pojechała do drugiego banku i tam również wypłaciła 20 tys. zł. Pieniądze zostawiła w koszu na śmieci przy jednym ze sklepów.
Kom. Kowalska podkreślił, że oszustwa "na wnuczka" i "na policjanta", to przestępstwa, w których ofiarami są przeważnie osoby starsze.
Metoda działania przestępców w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Podają się za członka rodziny: wnuczka, kolegę, przyjaciela, a ostatnio najczęściej policjanta. W tym ostatnim przypadku informują najczęściej, że prowadzą akcję przeciwko przestępcom, którzy okradają ludzi z oszczędności ich życia.
- Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie dzwonią w takich przypadkach, jak opisują to oszuści podający się za policjantów, i nigdy nie żądają wypłaty pieniędzy. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze możemy zadzwonić na policję, 997 lub 112 to numery alarmowe, pod którymi można uzyskać pomoc - dodała policjantka.