Koronawirus w akademikach UTP. Ciąg dalszy sprawy
Studenci mieszkający obecnie w akademikach Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy przy ul. Kaliskiego muszą je opuścić do końca tygodnia. Taka jest decyzja władz uczelni, po tym jak u 34 osób związanych z UTP wykryto zakażenie koronawirusem.
Jak informowaliśmy, wczoraj 71 studentów zagranicznych i dwóch Polaków, trafiło do izolatorium w Ciechocinku. Osoby zakażone spędzą tam 10 dni. Te, które nie są chore, ale miały kontakt z zakażonymi, przez 17 dni pozostaną na kwarantannie. Wszyscy będą tam mieli zapewnioną opiekę i wyżywienie, co jest szczególnie ważne w przypadku studentów zagranicznych.
A jaka jest decyzja władz uczelni w sprawie pozostałych mieszkańców akademików UTP.
Na obecność koronawirusa przetestowano w sumie 168 osób związanych z uczelnią.
Dla tych, którzy nie pojechały do Ciechocinka, ale są na kwarantannie, władze UTP wydzieliły dwa piętra w jednym z akademików - informuje prof. Szymon Różański, rzecznik uczelni.
- W tej grupie poza studentami byli również pracownicy. To byli Polacy i obcokrajowcy. Ogromna większość Polaków ma wynik negatywny. Duża część z osób, które przebywały w akademiku była już w jakimś stopniu odizolowana. Przede wszystkim to są dwa domy studenta. Ten, w którym przebywali zagraniczni studenci i ten z polskimi studentami to są dwa oddzielne budynki. W polskiej części potwierdzone są tylko dwa przypadki. W związku z tym część z tych osób w ogóle nie miała kontaktu z chorymi i mają prawo opuścić akademik - powiedział prof. Szymon Różański.
Osoby, które wolą jednak pozostać z domu studenckim, bo w domu nie mają np. warunków do nauki, mogą do jutra wnioskować o miejsce zastępcze w akademiku na bydgoskim Błoniu. Jeśli dostaną zgodę władz uczelni, będą mogły w nim pozostać do końca letniej sesji egzaminacyjnej.