Wojewoda: Testy kupione w sklepach mogą być podwójnie niebezpieczne
- Nie traktujmy testów dostępnych w sklepach jako badania stwierdzającego, czy jesteśmy zarażeni koronawirusem - apeluje wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz ostrzega, że może to jeszcze pogorszyć trudną sytuację epidemiologiczną.
Testy na przeciwciała koronawirusa pojawiały się na początku tygodnia w sieci Biedronka. - To niebezpieczny moment, te testy są opacznie rozumiane przez społeczeństwo. One nie stwierdzają koronawirusa, a ewentualnie potwierdzają obecność przeciwciał, czyli możliwość przejścia tej choroby kilka tygodni albo kilka miesięcy temu – ostrzega wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. - Może się tak zdarzyć, że osoby z objawami będą pojawiały się w dyskontach, co stworzy kolejne zagrożenie i jest bardzo niebezpieczne, jeżeli chodzi o możliwości rozszerzania się tej choroby. Bardzo proszę, abyśmy nie traktowali tego jak badania bieżącego. Na pewno nie stwierdzi ono obecności koronawirusa w danym momencie. Osoba, która sobie zrobi taki test i okaże się, że wynik jest ujemny, może być chora i może zarażać – dodaje.
Wojewoda przypomina, że wciąż brakuje personelu medycznego w covidowych szpitalach w naszym regionie. Na 77 osób skierowanych do pracy przez Mikołaja Bogdanowicza, przystąpiło do niej zaledwie kilkanaście osób. Najwięcej personelu medycznego potrzeba w szpitalu w Grudziądzu, gdzie jest ponad 300 zarażonych koronawirusem pacjentów. Chętni medycy mogą się zgłaszać: tel. 52 34 97 430, adres e-mail: wzsekretariat@bydgoszcz.uw.gov.pl.