Walka o zabytkowy dom. Buldożery „rozjechały" decyzję konserwatora
Mimo decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, inwestor budowy przy PCK w Toruniu zaczął rozbiórkę domu z muru pruskiego, w którym mieszkała Helena Grossówna.
Wczoraj (14.03.) społecznicy informowali, że marszałek województwa jest zainteresowany kupnem budynku i rozpoczęła się procedura wpisania go do rejestru zabytków. Powinno to wstrzymać rozbiórkę.
Tymczasem w poniedziałek (15.03.) prace rozbiórkowe jednak się rozpoczęły. Na miejsce przyjechał Wojewódzki Konserwator Zabytków, który wraz ze społecznym opiekunem zabytków Szymonem Spandowskim próbowali przerwać rozbiórkę:
- Inwestora nawet nie ma na budowie, jest kierownik budowy, który odmówił przyjęcia do wiadomości, że rozbiórka ma być przerwana - mówi Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków.
- Rozmawiałem z panem właścicielem i z panem kierownikiem budowy, poinformowałem ich że rozbiórki nie powinni zaczynać. Panowie powiedzieli, że poczekają na decyzję administracyjną. Decyzja jest, panowie zniknęli. Wezwaliśmy policję raz jeszcze - mówi Szymon Spandowski. - Ci panowie popełniają przestępstwo...
Działka przy PCK 30 należy do prywatnego inwestora. Dostał on zgodę od Miejskiego Konserwatora Zabytków i Urzędu Miasta na zburzenie budynku, bo na sąsiedniej działce buduje się blok. Na terenie, gdzie dziś stoi dom po Grossównie, zaplanował parking.
Więcej po 16:30 w audycji „Nasz mały świat".