Leśnicy w sprawie budowy S10 są na tak, ale mają swoje uwagi. Jakie?
Leśnicy nie sprzeciwiają się budowie drogi S10 na odcinku Bydgoszcz-Toruń, ale wnieśli swoje uwagi do wariantów przebiegu trasy, proponowanych przez drogowców.
Tak rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu odnosi się do środowej konferencji Młodej Lewicy. Jej działacze mówili o proteście leśników przeciwko budowie trasy S10 w głębi Puszczy Bydgoskiej. Leśnicy odnieśli się do każdego z wariantów, wskazując zagrożenia dla przyrody, ale i podając możliwe rozwiązania - dodaje rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji, Honorata Galczewska.
– Między innymi realizacji inwestycji przy wykorzystaniu już istniejącej infrastruktury, przykładem może być rozbudowa węzła Bydgoszcz-Południe przy wykorzystaniu istniejącej DK25. Odrzuciliśmy warianty przewidujące wycinkę drzewostanu w terenach leśnych, która prowadziłaby do fragmentaryzacji obszarów leśnych, a to odbiłoby się niekorzystnie na populacjach dużych ssaków. Nie chcielibyśmy również, aby realizacja tej ważnej inwestycji drogowej spowodowała naruszenie obszarów prawnie chronionych. Jesteśmy przekonani, że inwestycja jest do zrealizowania, bez naruszania równowagi przyrodniczej – mówi Honorata Galczewska.
W lutym zeszłego roku została wydana decyzja środowiskowa dla drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Przebieg trasy wywołał protesty. Pod petycją przeciwko prowadzeniu drogi przez najcenniejsze tereny Puszczy Bydgoskiej podpisało się prawie 2 tys. osób. Odwołanie od decyzji środowiskowej rozpatruje obecnie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Ma podjąć decyzję do końca marca.