Martynka po prostu rzuciła się na ratunek. Cała klasa ją za to podziwia
Ma zaledwie 8 lat, ale już wykazała się wielką dojrzałością. Mowa o małej bohaterce ze Szkoły Podstawowej nr 23 w Toruniu. Dzięki błyskawicznej reakcji Martynki Góralskiej udało się pomóc pracownikowi obsługi szkoły, który nagle stracił przytomność.
- Już miałam biec na lekcje, ale widzę tego pana. Leży, próbuję się podnieść i nie może. Szybko pobiegłam po kogoś dorosłego. Zapytałam się, czy w czymś jeszcze pomóc. Ten pan pojechał do szpitala. Teraz jest najważniejsze to, żeby wyzdrowiał.
- Martyna była bardzo odpowiedzialna. Nawet nie myślała, co za to dostanie, tylko po prostu rzuciła się na ratunek. Cała klasa ją podziwia w tym momencie - mówi kolega z klasy.
- W dobie tego COVID - u, gdzie my wszyscy zamykamy się na problemy drugiego człowieka, to, co zrobiły dzieci, to jest to, o co chodzi - mówi Jadwiga Wiznerowicz, wychowawczyni Martyny.
Dziewczynka otrzymała już miedzy innymi list z gratulacjami za odpowiedzialną postawę od prezydenta miasta.