Szczepienia nauczycieli w Toruniu: tłumy na jedną godzinę, kolejka na zewnątrz [wideo]
- Z tak niezdyscyplinowaną grupą osób czekających na szczepienia przeciwko COVID-19 jeszcze nie mieliśmy do czynienia - tak Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu komentuje wtorkowe zajście w placówce, gdy w budynku rejestracji znalazło się kilkadziesiąt osób i musiała interweniować policja. Tymczasem nauczyciele narzekają, że zaproszono prawie 200 osób na jedną godzinę.
W środę przed szpitalem także ustawiły się kolejki pedagogów, ale chętni do szczepień musieli czekać na zewnątrz. - Mieliśmy się zjawiać na godz. 9.00 i wychodzi na to, że będziemy czekać nie wiadomo jak długo. Chyba z 200 osób przyszło na tę samą godzinę - mówią nauczyciele.
- Obecnie wpuszczamy do budynku po 20-30 osób, cała reszta czeka na zewnątrz. Poprosiliśmy o pomoc policję, pomaga w pilnowaniu porządku, niestety oznacza to wydłużenie – mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Byliśmy zmuszeni wprowadzić tak ostry reżim i nie dopuścić do bałaganu, który zdarzył się we wtorek, kiedy prawdopodobnie osoby mające wyznaczone godziny późniejsze, pojawiły się rano. Personel, który to zauważył prosił, by część osób opuściła budynek szpitala, niestety odmówiły. Możliwe, że należało bardziej radykalnie zabronić tym osobom wejścia, ale dotąd nie mieliśmy takich problemów.
Jak informuje rzecznik szpitala, placówka zawsze zaprasza więcej osób na szczepienie, bo część chętnych się nie zjawia, a preparaty nie mogą się zmarnować. We wtorek sytuacja była odwrotna, ale wszyscy, dla których zabrakło szczepionek zostali przebadani i w środę bez kolejki zaszczepieni.