Muru Tormięsu już nie ma. Historycznych napisów już też nie
Zburzone zostały pozostałości muru dawnej rzeźni miejskiej w Toruniu, na którym widniały napisy z lat 80. XX wieku. W listopadzie 1981 roku, w ramach ogólnopolskiej akcji, działacze Solidarności napisali na murze „TV KŁAMIE” czy „MYDŁO I MYDŁO DLA NARODU”.
- Szkoda tego miejsca - przyznaje Jan Wyrowiński, prezes Społecznego Komitetu „Solidarni Toruń Pamięta”.
- Społeczny Komitet „Solidarni - Toruń Pamięta” skoncentrował się głównie na napisach, które są forcie okalającym Lacpol po drugiej stronie Wisły. One miały większą wartość, dlatego że pojawiły się w stanie wojennym, czyli malowanie było związane z większym ryzykiem. Chociaż i w listopadzie 1981 roku podczas malowania napisów na murze Tormięsu ekipie, która to robiła, towarzyszyła obstawa milicyjno-esbecka. Żałuję, że tak się stało. Może powinniśmy poświęcić im też jakąś uwagę, tak się nie stało. Po części to również moja wina i naszego środowiska - powiedział Jan Wyrowiński, prezes Społecznego Komitetu „Solidarni - Toruń Pamięta”.
Na miejscu dawnego Tormięsu powstaje osiedle bloków mieszkalnych. Wspomniane napisy z okresu stanu wojennego, które znajdują się na toruńskim lewobrzeżu, zostaną zachowane. Niedawno udało się je wpisać do rejestru zabytków.