Szef toruńskiego aresztu podejrzany o popełnienie przestępstwa
Kierujący aresztem śledczym w Toruniu, kpt. Wojciech M. miał przekazywać prezenty osadzonemu Andrzejowi G., który pisał na niego skargi. Sprawę opisały toruńskie Nowości. W związku z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa, kierownik jednostki został zawieszony w obowiązkach.
Wobec niego oraz innego funkcjonariusza prowadzone są postępowania dyscyplinarne i wyjaśniające.
- Do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum - Zachód wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wskazującego na to, że na terenie oddziału zewnętrznego w Toruniu, Zakładu Karnego w Inowrocławiu, mogło dojść do nieprawidłowości, które wstępnie zakwalifikowane zostały jako niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat trzech - mówił Jarosław Kilkowski, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Toruńskim aresztem kieruje teraz dyrektor Zakładu Karnego w Inowrocławiu, pod który podlega jednostka.
- Szczegółowe informacje na temat tej sprawy mogą zostać przekazane dopiero po jej zakończeniu - przekazała nam kpt. Agnieszka Wollmann, rzecznik prasowy dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Bydgoszczy.
Dodajmy, że Andrzej G. to multirecydywista. Został skazany na dożywocie za zabójstwo i przestępstwa seksualne, w tym gwałt na 13 - latku.