Z opony wychodziły „druty”. Wiózł towar do Turcji rozpadającym się tirem
Przejechał ponad 2 tysiące kilometrów na łysych oponach, z pękniętą tarczą hamulcową i pękniętą szybą. Kierowca tira pokonał tak trasę z Turcji do Polski. Wpadł w naszym regionie - w czasie kontroli drogowej.
Pojazd został zatrzymany do kontroli w Trzeciewnicy na drodze krajowej nr 10 koło Bydgoszczy. - Był to przewoźnik turecki, który wykonywał międzynarodowy transport drogowy ładunku z Piły do Istambułu. Wcześniej przyjechał z Turcji do Polski, podjął ładunek w Polsce i wracał do swojego macierzystego kraju - mówi Marcin Mroczkowski, szef kujawsko-pomorskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego w Bydgoszczy. - Inspektor ujawnił, że jest opona w bardzo kiepskim stanie technicznym, ponieważ już wychodziły tak zwane „druty”, czyli opona była bardzo mocno zużyta. Tarcza hamulcowa ciągnika była wyraźnie pęknięta i dodatkowo też ciągnik miał pękniętą szybę, a tachograf w tym pojeździe nie był poddany wymaganej kalibracji – dodał.
Kierujący został ukarany mandatem, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne.