Niepokój w Smukale. Stracą mieszkania z powodu budowy domu dla seniorów? [zdjęcia]
Mieszkańcy ul. Meysnera w bydgoskiej Smukale protestują przeciwko zamierzeniom Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy i Urzędu Marszałkowskiego.
Obawiają się, że przez budowę medycznego domu dziennego pobytu dla seniorów, którą planuje podległa marszałkowi województwa lecznica, stracą swoje mieszkania. Na dawnym budynku hotelowym dla pielęgniarek, który od lat jest blokiem, w którym żyją powiesili więc banery. Urzędnikom i dyrekcji szpitala zarzucają nieuzasadnione decyzje. Mają żal, że nikt z nimi nie rozmawia. Zorganizowali też konferencję, na którą oprócz dziennikarzy zaprosili dwóch radnych.
- Dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkowo o planach wyburzenia tego budynku. Wyburzenie ma być w ramach rozbudowy szpitala. My chcemy wiedzieć dlaczego ten budynek ma zostać wyburzony? - mówił Marek Kozłowski.
- Czy ma sens zburzenie budynku w którym mieszka 21 osób i szukanie dla nich mieszkań? To już stoi pod dużym znakiem zapytania - powiedział radny województwa Konstanty Dombrowicz.
- Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Myślę, że tu tylko kwestia dobrej woli i rozmowy - mówił Bogdan Dzakanowski, bydgoski radny.
- Na tym etapie nikt takiej decyzji jeszcze nie podjął - mówiła Mariola Brodowska, dyrektor Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy.
- Nie chcemy tych mieszkańców zostawić, proponujemy im mieszkania i mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i chęć kompromisu zadziała i wszystko skończy się dobrze - dodaje jednak Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
Dyrektor placówki zapewnia, że będzie chciała spotkać się z lokatorami z bloku przy ul. Meysnera, a Konstanty Dombrowicz, o sprawę mieszkańców bydgoskiej Smukały, chce zapytać podczas najbliższej sesji sejmiku.