Merytoryczne czy polityczne? Prezydenci pytają o kryteria podziału pieniędzy
Parlamentarzyści i samorządowcy Platformy Obywatelskiej krytykują podział pieniędzy z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Ich zdaniem, o przyznaniu wsparcia nie decydowały kryteria merytoryczne, tylko polityczne. I dlatego część miast regionu dostało niewiele, albo nic. Do zarzutów odniósł się minister w kancelarii premiera Łukasz Schreiber.
- Te gminy, które były zaangażowane po jednej ze stron politycznych w kampanii wyborczej, oczywiście środki otrzymały. Nie ukrywam, że teraz idąc po rozum do głowy, przygotowujemy kolejne trzy projekty, w tym będzie projekt rozbudowy szkoły muzycznej i budowa sali koncertowej. A dlaczego taki projekt? Bo kuriozum jest, że jedna z gmin wiejskich, około 4,5 tys. mieszkańców, otrzymała dofinansowanie na kwotę 4 milionów na budowę sali koncertowej właśnie (...) - mówi prezydent Włocławka Marek Wojtkowski.
Komentarz senatora Krzysztofa Brejzy:
- Dlatego, że konsekwentnie od lat w Inowrocławiu wybory przegrywa PiS, karze się mieszkańców. Wśród tych projektów były sale gimnastyczne, boiska, place zabaw...Nie można dzieci w Inowrocławiu, młodzieży szkolnej, sortować na lepszy, gorszy sort tak, jak są czynią politycy PiS-u.
Na zarzuty odpowiada Łukasz Schreiber, minister w kancelarii premiera:
- Rząd prowadzi politykę zrównoważonego rozwoju. Środki idą także do małych miejscowości - tutaj mówimy o 50 blisko procentach gmin i powiatów, które zostały uwzględnione w ramach drugiej transzy, a w ramach pierwszej transzy 100%. Trzecia trasa jest przed nami. Ja bym bardzo sobie życzył, żeby Prawo i Sprawiedliwość rządziło w połowie gmin i powiatów w naszym województwie. Niestety, my tak nie jest...
- Spójrzmy po prostu na twarde dane, na liczby. To właśnie miasta prezydenckie w naszym regionie są największymi beneficjentami rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych - mówi Anna Gembicka, sekretarz stan w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju wsi.
Szczegóły w materiale Michała Zaręby.