Opiekunowie na kwarantannie, a terytorialsi na służbie w domu dziecka
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z naszego regionu zajmowali się podopiecznymi Domu Dziecka w Gostycynie. Zastąpili opiekunów, którzy trafili na kwarantannę. Grali z dziećmi w piłkę, uczyli się, gotowali.
Do Domu Dziecka a Gostycynie trafiło 3 żołnierzy 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Trzynastu wychowanków zyskało więc nową ciocie i dwóch wujków. Oddelegowana do tej placówki została m.in. szer. Marzena Karczewska, która na co dzień jest wychowawcą w Domu Dziecka Słoneczna Przystań w Kołdrąbiu.
- Wzbudziliśmy duże zainteresowanie wychowanków, tym bardziej, ze byliśmy w mundurach. Dzieci pytały, co tu robimy, jak długo zostaniemy. Jeden chłopiec zapytał mnie, czy będę z nim spała. Starsza dziewczyna poprosiła o pomoc w ugotowaniu zupy grzybowej na zajęcia praktyczne do szkoły. Nasze wsparcie było wszechstronne: od pomocy w czynnościach higienicznych, w nauce zdalnej, po grę w piłkę, w ping - ponga.
Z ciocią Marzeną, był także wujek Dariusz, na co dzień pracownik firmy farmaceutycznej, a także wujek Natan, student wydziału ekonomicznego a Uniwersytecie Gdańskim.
We wspomnianej instytucji przebywają obecnie dzieci od 3 do 17 roku życia. Zostali tam umieszczeni decyzją Sądów Rodzinnych. Kilkoro z nich posiada orzeczenia o upośledzeniu lekkim lub umiarkowanym.
Żołnierze z Gostycyna już wrócili, obecnie inna grupa została oddelegowana do pomocy w Domu Dziecka w Żalnie.