Diecezja Włocławska: - Proboszcz z Czernikowa zasłużył na drugą szansę
Zawieszony w obowiązkach proboszcz z podtoruńskiego Czernikowa, ma, po przeniesieniu, kierować parafią w Korczewie pod Zduńską Wolą, w diecezji włocławskiej. Jest oświadczenie włocławskiej kurii.
Przypomnijmy, że pod koniec października duchowny wyszedł z bronią myśliwską do uczestników Marszu Kobiet. Usłyszał zarzut kierowana gróźb karalnych wobec funkcjonariuszy. W niedzielę, 15 listopada, został przedstawiony nowym parafianom.
- Zawieszony w obowiązkach proboszcz z podtoruńskiego Czernikowa, zasłużył na drugą szansę - przekazał radiu PiK ks. Artur Niemira, rzecznik prasowy diecezji włocławskiej.
- Chce spróbować podjąć nowe obowiązki duszpasterskie i w nowym środowisku skorygować swoje błędy, o ile zostanie tam całkowicie zaakceptowany. Powtarzam, że zachowanie księdza z Czernikowa, całkowicie nieakceptowalne, nie powinno mieć miejsca, nawet jeśli było efektem wzburzenia (...). Na pewno nie jest to jednak sytuacja, która przekreśla go w ogóle jako człowieka czy kapłana.
Oświadczenie powstało po protestach wiernych z parafii, do której przeniesiono księdza Piotra.
A było tak:
– Ksiądz biskup stawia przed wami kapłana, księdza Piotra, aby pomógł wam wędrować na spotkanie z Panem, właśnie wypełniając swoje kapłańskie posłannictwo – mówił ks. prałat dr Dariusz Kaliński, dziekan zduńsko-wolski.
– Nie zgadzamy się! Chcemy księdza Pawła! – odpowiedzieli parafianie zgromadzeni w kościele.
– Po nieodżałowanej pamięci, śp. księdzu kanoniku Januszu przybywam ja, słaby i niedoskonały robotnik winnicy pańskiej. To co będę robił, pragnę robić na większą chwałę Boga i dla naszego wspólnego rozwoju duchowego, w naszej drodze do celu, jakim jest niebo. Szczęść Boże na nasze wspólne dziś i jutro – powiedział ks. Piotr.
Duchowny zajął miejsce zmarłego 24 października na koronawirusa ks. Janusza Gozdalika. Wikariusz, którego imię skandowali parafianie ma kierować inną parafią.
„Nic nie usprawiedliwia tak nieodpowiedzialnej reakcji księdza na nawet najbardziej kontrowersyjne w swoim wyrazie i treści manifestacje. Zachowanie księdza proboszcza było niedopuszczalne, dalekie od ewangelicznych zasad, i w diecezji włocławskiej nie ma na nie zgody. Wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i za nią przepraszam” napisał po incydencie ks. Artur Niemira, rzecznik prasowy diecezji włocławskiej.