Maseczki ochronne - policja interweniowała w ich sprawie ponad tysiąc razy
Zakrywanie ust i nosa od soboty 10 października jest obowiązkowe w całym kraju. Tylko w weekend, policjanci z naszego regionu interweniowali w związku z tym obostrzeniem ponad 1100 razy. Szczególną uwagę na przestrzeganie tego obowiązku zwracają też strażnicy miejscy.
Po ogłoszeniu żółtej strefy na terenie całego kraju, policjanci zapowiadali stosowanie zasady „zero tolerancji".
Prawie połowa interwencji, które podjęli w weekend 10-11 października policjanci, zakończyła się mandatami lub wnioskami do sądu - mówi młodszy inspektor Monika Chlebicz - rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.
- Nałożyliśmy ponad 300 mandatów, skierujemy także do sądu ponad 200 wniosków o ukaranie. Jeżeli nie zgadzamy się z interpretacją policjanta, mamy prawo odmówić mandatu, natomiast nie należy się dziwić temu, że działania policjantów będą w tej chwili ukierunkowane na to, aby zwracać uwagę na osoby bez maseczki, bez zasłony ust i nosa w przestrzeni publicznej: na ulicach, w środkach komunikacji miejskiej. Jest to obowiązek policji.
Podobne działania prowadzi już od września Straż Miejska, o czym mówi jej rzecznik prasowy, Arkadiusz Bereszyński.
- We wrześniu przeprowadziliśmy 375 kontroli, udzieliliśmy 59 pouczeń. Bydgoscy strażnicy rozdawali również maseczki tym osobom, które z jakiegoś względu ich przy sobie nie mieli. Skierowaliśmy również dwie notatki do Sanepidu. Działania te niezmiennie kontynuujemy.
Za niezasłanianie usta i nos a policjanci mogą ukarać mandatem do 500 zł, sąd może zdecydować o grzywnie do 5 tys. złotych. Kara nałożona przez Sanepid, w ramach postępowania administracyjnego, może być bardziej dotkliwa, bo aż do 30 tys. zł.