Dziennik z czasu kwarantanny. To się czyta jak dobrą powieść sensacyjną! [foto]
Niezwykły dziennik z czasu lock downu trafił do Archiwum Państwowego w Toruniu. Swoje zapiski przekazali muzealnikom pracownicy Hoteliku Centrum, który na początku epidemii pełnił funkcję miejsca zbiorowej kwarantanny.
Fragmenty zapisków dla Polskiego Radia PiK prezentuje Beata Herdzin dyrektor Archiwum Państwowego w Toruniu.
- „18 marca, jesteśmy przerażeni. A jak ktoś nas zarazi i zachorujemy? Dlaczego my? Kto jeszcze może bierze zaległe urlopy i opiekę na dziecko..." - to fragment dziennika.
- Widać w tym bardzo silne emocje, szczególnie w początkowym okresie, kiedy nie było wiadomo, jak naprawdę będzie wyglądała ta kwarantanna. Język jest bardzo żywy, bardzo emocjonalny i czyta się to tak naprawdę jak dobrą powieść - mówi Beata Herdzin, dyrektor Archiwum Państwowego w Toruniu.
„Niedziela Wielkanocna. Pomalowałam jajka w cebulaku, żeby osłodzić gościom Wielkanoc. Dzwoniła mama chłopaka z pokoju 107. Płaczącym tonem powiedziała, że syn skarży się, że oszaleję. Nie chcę być w pokoju ze starszymi mężczyznami. Przeniosłam gościa do pokoju 209. Drugie piętro zaczyna zapełniać się."
- To przejdzie do historii, ten dziennik pod nazwą „Archiwum pandemii Anno Domini 2020". My w Archiwum Państwowym przechowujemy wszystko wieczyście.
Archiwum otrzymało także film z drona pokazujący opustoszały Toruń w pierwszych dniach epidemii oraz zbiór ponad 200 fotografii miasta w tamtych dniach. Zobaczyć je można na stronie: torun.ap.gov.pl.