Włocławek: problem wagi ciężkiej - góra starych mebli pod blokiem
Włocławek ma wielki problem z odpadami wielkogabarytowymi. Na osiedlach, przy pergolach śmietnikowych zalegają tony starych mebli, sanitariatów. Dla spółdzielni mieszkaniowych to problem, bo odpady muszą wywozić na składowisko na własny koszt.
W ratuszu odbyło się spotkanie w tej sprawie.
Odpady wielkogabarytowe powinny być odwożone przez mieszkańców do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, które przyjmują śmieci za darmo. Najczęściej jednak stare meble odstawiają pod osiedlowy śmietnik. Koszty wywozu śmieci na składowisko w Machnaczu ponoszą spółdzielnie, poza tym, odpady nie tylko szpecą miasto, ale i stwarzają niebezpieczeństwo, o czym mówi Zbigniew Lewandowski, prezes Spóldzielni Mieszkaniowej Południe
- Problem jest bardzo duży, są we Włocławku osoby które podpalają odpady. Co do wywożenia dużych gabarytów przez miasto - gmina ma taki obowiązek z mocy ustawy o nieczystościach, śmieci muszą być zabierane, niezależnie to tego, ile ich się pojawi, i to za jedną, ustaloną z góry stawkę. Problem w tym, że te wywozy są zbyt rzadko.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Saniko do niedawna organizowało osiedlowe wywózki odpadów wielkogabarytowych 8-10 razy w roku, a teraz, w ramach nowej umowy, jedynie raz na kwartał. Ta częstotliwość zmieniła się po obniżeniu opłat za odbiór śmieci, o czym zdecydowali radni w maju tego roku, gdy po kwietniowej podwyżce pojawiły się głosy niezadowolenia (...).