Gorący temat: palenie w piecu odpadami. Strażnicy miejscy są czujni
U progu sezonu grzewczego pojawia się - tradycyjnie - temat palenia śmieciami i różnego rodzaju odpadami lub opałem nie spełniającym norm. Przypominamy, że jest to zabronione i grożą za to kary.
- Kontrole dotyczące tego, czym mieszkańcy palą, np. w piecach trwają cały rok - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Pik Arkadiusz, Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej. - Jest ich więcej - co oczywiste - w sezonie grzewczym.
- Mamy sześcioro przeszkolonych funkcjonariuszy, którzy w sezonie grzewczym zajmują się wyłącznie kontrolą palenisk. Jeżdżą od zgłoszenia, do zgłoszenia. Czasem liczba telefonów bywa tak duża, że nie zawsze można natychmiast reagować na zgłoszenie, jednak próbki z paleniska pobieraliśmy niekiedy dnia następnego, jeżeli była taka potrzeba.
Ponad 70 procent próbek wskazywało, że następowało spalanie odpadów. W takiej sytuacji kierujemy sprawę do sądu, wnioskujemy także do sądu o zwrot kosztów przeprowadzenia badania i przygotowania ekspertyzy. Obecnie ten koszt to 602 złote.
Przypomnijmy - dodatkowymi przepisami, którymi kierują się strażnicy miejscy kontrolujący to, czym palą w swoich piecach mieszkańcy jest - obowiązująca w naszym województwie od września ubiegłego roku - uchwała antysmogowa określająca m.in. normy jakie muszą spełniać paliwa spalane w paleniskach.
Więcej w materiale Macieja Wilkowskiego.