Koniec ginekologii i położnictwa w Aleksandrowie. „To zagrożenie dla kobiet w ciąży"
Uwaga kobiety z Aleksandrowa Kujawskiego i okolic - od wtorku (1 września) nie można rodzić i szukać pomocy ginekologa w miejscowym szpitalu. Oddział ginekologiczno-położniczy przestaje działać.
Wojewoda zgodził się na zawieszenie działalności lecznicy od 1 września do końca tego roku . Jak czytamy w uzasadnieniu decyzji Mikołaja Bogdanowicza, wniosek prezesa szpitala powiatowego w Aleksandrowie o zawieszenie działalności był uzasadniony m.in. zmniejszającą się liczbą porodów i rosnącymi kosztami w zakresie pozyskania wymaganej kadry. Zaakceptował go Narodowy Fundusz Zdrowia. Kobiety z powiatu aleksandrowskiego mają teraz rodzić w ościennych miejscowościach - m.in. w Toruniu.
Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Leszek Rotuski poinformował, że dostał dziś wypowiedzenie z pracy. - Najbliższy szpital w Toruniu jest oddalony o ponad 30 km. Moim zdaniem jest to ogromne zagrożenie dla kobiet w ciąży – mówi. - Na naszym oddziale wykonujemy rocznie około 100 cięć cesarskich, z tego co najmniej połowa jest ze wskazań życiowych- nagłych, pilnych, gdzie pacjentka nie dojechałaby do innego szpitala, nie zdążyłaby. Przykłady sprzed trzech tygodni - pacjentka w 32. tygodniu ciąży praktycznie w stanie krytycznym, z odklejonym łożyskiem i ogromnym krwotokiem. Udało się uratować pacjentkę i dziecko. Po dwóch dniach pacjentka z pękniętą ciążą pozamaciczną i krwotokiem do jamy brzusznej, w stanie więcej niż krytycznym - bez tętna, bez ciśnienia. Żyje i ma się dobrze tylko dzięki szybkiej interwencji personelu na oddziale położniczo-ginekologicznym. Okazuje się, że ważniejsza jest ekonomia niż zdrowie pacjentów.
Mieszkańcy powiatu i personel złożyli wcześniej petycję do wojewody o pozostawienie „porodówki" w Aleksandrowie, podkreślając, że zawieszenie jej działania będzie miało fatalne skutki dla całej społeczności powiatu. Na stronie petycjeonline zebrano ponad 700 podpisów.
Od decyzji wojewody przysługuje odwołanie do Ministra Zdrowia. Prezes szpitala wycofał się z pierwotnego wniosku o zawieszenie działalności także oddziału pediatryczno-neonatologicznego - ten zostaje.