Potrzebna krew każdej grupy. Ten lek ratuje życie!
Zasoby krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy są niemal puste. Brakuje prawie każdej grupy, a tego „leku” nie da się sztucznie wyprodukować ani niczym zastąpić. Choć sytuacja nie jest jeszcze krytyczna, dyrektor RCKiK Paweł Wojtylak prosi krwiodawców o wsparcie.
Na jego apel odpowiedziała wczoraj m.in. 19-letnia Julka.
- Myślałam o tym już od dłuższego czasu, ponieważ gdy byłam mała miałam transfuzję krwi, która uratowała mi życie. Miałam wrażenie, że muszę się też podzielić tym darem, który otrzymałam. Zawsze coś gdzieś stawało na przeszkodzie, przekładałam to, ale ostatnio otrzymałam informację, że są ogromne braki w zasobach krwi, dlatego postanowiłam, że to będzie ten dzień. Kompletnie nie ma się czego bać, samo oddanie krwi trwa parę minut, dłuższe są te wszystkie procedury. To kompletnie nie boli, właściwie pozostaje pytanie dlaczego tego nie robimy jeśli jesteśmy zdrowi i mamy taką możliwość - powiedziała 19-latka.
Julce w czasie wizyty towarzyszyła mama. Jak podkreśliła, dzisiaj już doskonale wie, jaką cenę ma krew.
- Córka jak była 1,5-rocznym dzieckiem trafiła do szpitala. Sytuacja była dla nas dramatyczna, skończyło się transfuzją. Znalazł się człowiek, który tę krew dla niej oddał, w związku z tym traktujemy tę wizytę jako taką spłatę długu... - powiedziała mama Julii.
Krew można oddać bezpośrednio w oddziałach Centrum Krwiodawstwa lub w czasie jednej ze zorganizowanych akcji terenowych. Wystarczy mieć ukończone 18 lat, osiągnąć odpowiednią wagę i cieszyć się dobrym zdrowiem.